Ubodzy skarżą się na opolską fundację

Redakcja
- Lubię warzywa, ale długo wyżyć się na nich nie da - żali się Wiesław Kaleta.
- Lubię warzywa, ale długo wyżyć się na nich nie da - żali się Wiesław Kaleta. Sławomir Mielnik
Potrzebujący narzekają, że od wielu miesięcy nie dostali paczek żywnościowych, które do tej pory rozdawała im fundacja pomocy rodzinie.

- Mleko, kasza i puszki np. z gulaszem, które od nich dostawałem to było moje być albo nie być - opowiada 66-letni Wiesław Kaleta z Opola. - Po żywność nie zgłaszają się przecież bogaci. Nie mogę pojąć, dlaczego fundacja tak nas zlekceważyła - wzdycha.

Pan Wiesław nie ma prawa do emerytury, dlatego dary, jakie dostawał z Fundacji Pomocy Dzieciom i Rodzinie “Horyzont" były dla niego jedyną szansą na regularne posiłki. - Jestem osobą samotną, więc nie ma mi kto pomóc. Żeby zarobić na opłaty zbieram i sprzedaję puszki po piwie, ale na jedzenie już mi nie starcza - opowiada.

Dwa lata temu mężczyzna dowiedział się od znajomych, że jest punkt, gdzie raz w miesiącu można dostać za darmo produkty żywnościowe.

- Przez rok miesiąc w miesiąc dawali mi na przykład makaron, kaszę, jakieś puszki. Dużo tego nie było, ale przynajmniej głodny nie chodziłem - wspomina i dodaje, że problemy zaczęły się na początku roku. - Dary przychodzą w różnych terminach, więc próbowałem dowiedzieć się kiedy będzie kolejna dostawa, ale telefon do fundacji nie odpowiadał - żali się. - Na miejscu też nic dowiedzieć się nie można, bo siedziba fundacji zamknięta jest na głucho, a żadnej informacji o kolejnych dostawach nie ma - wtóruje mu pani Barbara, która ostatnią paczkę odebrała pół roku temu.

Panu Wiesławowi nie ma kto pomóc, dlatego od kiedy nie dostaje darów, jego jedynym żywicielem jest giełda warzywna i towar, który sprzedawcy spiszą na straty. - Wczoraj na przykład dostałem obitą kapustę, której żaden sklepikarz nie chciał już kupić, a dwa dni wcześniej udało się dostać pogniecioną paprykę, ale przecież na samych warzywach człowiek nie wyżyje - żali się.

Wojciech Zabrocki, prezes Fundacji Pomocy Dzieciom i Rodzinie “Horyzont" zapewnia, że pochodzące z Banku Żywności dary regularnie trafiają do potrzebujących. - Pod opieką mamy około 200 rodzin i to pierwszy sygnał, że co jest nie w porządku - mówi. - Każdy z naszych podopiecznych ma przypisany numerek i tydzień przed dostawą na drzwiach wywieszamy kartkę kiedy w danym miesiącu może odebrać żywność. Nie możemy wprowadzić sztywnych terminów wydawania darów, gdyż sami jesteśmy uzależnienie od ruchomych terminów transportów - przekonuje.

Zdaniem Zabrockiego podopiecznych może mylić dostępny w internecie nieaktualny numer telefonu do fundacji. - Nasz nowy numer to: 694 296 358. Każdy, kto pod niego zadzwoni na pewno dostanie informację na temat kolejnej dostawy żywności - zapewnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska