Piętnaścioro gimnazjalistów wyruszyło na spotkanie z niemieckimi rówieśnikami pod opieką germanisty Grzegorza Budza i psychologa Katarzyny Krzyżanowskiej.
- Duże wrażenie na naszych uczniach zrobiła szkoła - mówi Grzegorz Budz. - W wielkim nowoczesnym gmachu uczy się ponad dziewięciuset uczniów i pracuje osiemdziesięciu sześciu nauczycieli. Gimnazjum w Vechelde ma basen, kort i boiska, stadion, wspaniałą bibliotekę, stołówkę i kawiarenkę dla uczniów. A lekcje chemii czy fizyki odbywają się w prawdziwych laboratoriach.
- Na początku ciężko było przełamać się i zacząć mówić w obcym języku. Ale już pierwszego dnia zostaliśmy rzuceni na głęboką wodę i całą niedzielę spędziliśmy w domach naszych niemieckich kolegów. Po paru dniach było już łatwiej - opowiada Kuba Kaliciński.
- W szkole najbardziej podobała mi się atmosfera podczas lekcji. Niby był luz, ale nie było hałasu i każdy potrafił w skupieniu pracować - dodaje Kasia Andrejszyn.
Atrakcją polsko-niemieckiej wymiany były wycieczki: do średniowiecznego miasteczka Goslar i liczącej ponad tysiąc lat kopalni metali, do Brunszwiku i Hanoweru. Duże wrażenie zrobił na uczniach Wolfsburg. W mieście volkswagena nie mogło zabraknąć wizyty w słynnej fabryce samochodów.
Uczniowie biorący udział w wymianie wraz z nauczycielami zostali zaproszeni przez z burmistrza Vechelde pana Hartmuta Marotza na wspólny obiad.
- Ze spotkań z inną kulturą zawsze wychodzimy bogatsi. Myślę, że to, czego uczniowie doświadczyli przez ten tydzień, dało im więcej, niż wiele miesięcy nauki. Przełamywanie barier komunikacyjnych, obserwowanie zachowań niemieckich uczniów i doświadczenie atmosfery tamtej szkoły będzie procentować - uważa Katarzyna Krzyżanowska.
Rewizyta w Graczach już w marcu 2014.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?