W tej firmie wszystko jest fikcyjne. Pieniądze, transakcje, księgowość. Podobnie jak sprzedawane przez nią towary. Produkowane meble istnieją tylko na papierze a wpływy z ich sprzedaży to jedynie wirtualny zysk.
- Działamy "na niby" ale w oparciu o zasady jakimi rządzi się prawdziwy bisnes - chwalą się uczniowie: Barbara Gargacz, Paweł Jarosz i Marzena Zawadzka. - Nasze przedsiębiorstwo to tylko szkolna firma symulacyjna. To coś w rodzaju zabawy, podczas której musimy jednak zachowywać się tak jakbyśmy prowadzili duży interes. Handlujemy za pośrednictwem internetu z innymi podobnymi firmami szkolnymi w kraju i zagranicą. Jeśli coś pójdzie nie tak to mamy stratę. Jeżeli natomiast umiejętnie sprzedamy nasze wyroby, pojawia się zysk. Jak w realnej gospodarce.
O tym, że młodzież z mechanika wie co robi świadczą chociażby nagrody zdobyte na ostatnich targach szkolnych firm symulacyjnych w Zielonej Górze Namysłowski "mechanik" otrzymał tam aż dwa trofea. Pierwsze miejsce za prezentację multimedialną i trzecie w kategorii ilości zawartych transakcji handlowych.
- Szkolna firma to doskonała możliwość praktycznego poznania normalnych zasad handlu i działania zwykłej firmy - dodaje Renata Koziarska, wicedyrektor Zespołu Szkół Mechanicznych. - Młodzież sama prowadzi nie tylko sprawy finansowe oraz marketingowe przedsiębiorstwa ale również działa kadr. Z pewnością w przyszłości takie doświadczenie ułatwi im znalezienie pracy. Trafiając bowiem do jakieś firmy od razu będą znali zasady prowadzenia takiego biznesu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?