Pod lupą
Pod lupą
Nowe biura na ulicy Powolnego wcale nie oznaczają, że prezydent zarzucił pomysł powstania nowego ratusza na ulicy Struga, w budynku dawnej bursy, a potem akademika. Obecnie stoi on pusty.
- Nie ma w tej sprawie jeszcze decyzji - przyznaje Danuta Juszczak-Puppel, naczelnik wydziału administracyjnego w urzędzie miasta. - W mojej ocenie tak duży budynek bardzo by się nam przydał i dzięki niemu moglibyśmy część pomieszczeń oddać, a puste budynki np. sprzedać. Jego modernizacja będzie jednak kosztowną inwestycją i raczej nie ma szans, aby w najbliższym czasie znalazły się na nią pieniądze w budżecie.
Policja przekazała miastu budynek w ubiegłym roku, a już za tydzień radni przeznaczą 55 tysięcy złotych na projekt adaptacji dawnej komendy na potrzeby ratusza.
- Chcielibyśmy przenieść na ul. Powolnego część pracowników wydziałów społecznych, którzy dziś pracują na ul. Budowlanych - mówi Danuta Juszczak-Puppel, naczelnik wydziału administracyjno-gospodarczego w urzędzie miasta. - Na ul. Budowlanych mają tam straszną ciasnotę, a to nie sprzyja ani dobrej pracy, ani przyjmowaniu osób, które oczekują szybkiej pomocy.
Na razie nie wiadomo jeszcze kiedy do przeprowadzki dojdzie, ani też, ile będzie kosztować modernizacja budynku i przystosowania go dla potrzeb osób niepełnosprawnych. Przeniesienie części urzędników spowoduje jednak, że urząd miasta będzie funkcjonował już w 7 budynku na terenie miasta.
- Z roku na rok liczba urzędników rośnie, nie ma możliwości zmieszczenia ich w obecnych budynkach - przekonuje Juszczak-Puppel.
Warto pamiętać, że odkąd ratusz przejął prezydent Ryszard Zembaczyński, zatrudnienie wzrosło tam aż o 150 osób. I to mimo że w pierwszej kadencji prezydent zwolnił kilkadziesiąt osób.
- Zatrudnienie rośnie, ale proporcjonalnie do nowych zadań, które muszą przejmować samorządy - przekonuje naczelnik.
Przypomnijmy, że w ostatnich 7 latach w ratuszu powstało m.in. biuro urbanistyczne, wydziały spraw społecznych, kontroli, spraw europejskich a nawet biuro ds. międzynarodowych. Każdy z tych wydziałów zatrudniał nowych urzędników.
To, że pracowników przybywa z ekspresowym tempie zauważył już także wydział kontroli w 2007 roku. Jego postulat, aby przeprowadzić audyt stanu zatrudnienia, do dzisiaj nie został uwzględniony. Koszt takiego audytu wynosi bowiem kilkaset tysięcy złotych.
Tymczasem Patryk Jaki - szef klubu radnych PiS w radzie miasta - uważa, że prezydent powinien przyjrzeć się sprawie rosnącego zatrudnienia.
- Zgadzam się, że część nowych etatów jest konieczna, ale już zatrudnianie pełnomocnika ds. trudnych (chodzi o byłego radnego Alojzego Drewniaka - red.) to nieporozumienie i niepotrzebny koszt, którego można było uniknąć - ocenia Jaki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?