Uśmiechnij się (19 lipca 2007)

rys. Andrzej Czyczyło
rys. Andrzej Czyczyło

Przychodzi baba do okulisty w Opolu i mówi:
- Panie doktorze, z bliska nic nie widzę.
- A z daleka?
- Spod Świerczowa.

- Kochanie, może wybralibyśmy się na romantyczny spacer?
- A nie mogłeś sobie kupić tego piwa, wracając z pracy?!

Trzy blondynki jadą autem. Nagle chce im się sikać. Ale jak na złość po drodze nie ma żadnego lasku czy krzaczka. W końcu widzą jakiś murek. Wysiadają, przeskakują murek i robią swoje. Nagle zza krzaków wyłania się ksiądz. Dopiero wtedy zorientowały się, że są na cmentarzu. Zawstydzone w panice pobiegły do auta i pojechały do domu. Dzień później w barze spotykają się ich mężowie.
Jeden z nich zaczyna nieśmiało rozmowę:
- Czy wasze baby ostatnio się dziwnie zachowywały? Bo moja wróciła do domu bez majtek.
- A co ja mam powiedzieć - mówi drugi. - Moja nie dość, że nie miała majtek, to jeszcze całą pupę miała w piachu!
- Och, to jeszcze nic! - żali się trzeci. - Moja nie dość, że wróciła bez majtek i z pupą w piachu, to jeszcze miała szarfę z napisem "NIGDY CIĘ NIE ZAPOMNIMY. KOLEDZY Z WAŁBRZYCHA"!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska