Uszkodziłeś auto na dziurze? Walcz o odszkodowanie

fot. Daniel Polak
fot. Daniel Polak
Opolskie drogi są w opłakanym stanie. Pełno w nich dziur i nierówności. Na takiej nawierzchni łatwo zniszczyć oponę, felgę czy zawieszenie.

Andrzej Furman z Opola kilka dni temu wjechał swoją skodą octavią w wielką wyrwę na obwodnicy Opola. Skutek: zniszczona opona oraz aluminiowa felga.
- Byłem wściekły - mówi pan Andrzej. - Opony kupiłem pod koniec ubiegłego roku. Felga też kosztuje kilkaset złotych. To skandal, jak wyglądają drogi.

Dla osób, które w taki sam sposób zniszczyły samochód mamy kilka rad.
- W takiej sytuacji zawsze dzwońmy po policję - radzi podkomisarz Marek Florianowicz z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu. - Funkcjonariusze na miejscu sporządzą całą dokumentację, porobią zdjęcia, wysłuchają świadków i przebadają kierowcę na zawartość alkoholu.
Wbrew pozorom ta ostatnia czynność jest bardzo ważna. Zarządcy dróg w procesach wytaczanych im przez osoby, które żądają odszkodowania za zniszczone samochody, coraz częściej chcą, by przedstawić im dowody na to, że kierowca podczas zdarzenia był trzeźwy.

Czytaj e-wydanie NTO - > Kup online
Poniżej Michał Szczepuła z Biura Dochodzenia Roszczeń Powypadkowych radzi, jak zachować się, kiedy zniszczymy sobie samochód na dziurawej drodze.

1. O ile to możliwe, pozostajemy autem na miejscu zdarzenia. Jeśli nie, bo np. tamujemy ruch, zjeżdżamy na bok, ale wcześniej robimy zdjęcia z miejsca uszkodzenia, czyli auto powinno znajdować się w dziurze.

2. Jeśli uszkodzenia są duże, możemy wezwać policję lub straż miejską. Ale nie jest to obowiązkowe (od redakcji - my jednak radzimy to zrobić).

3. Po przyjeździe policji czy straży miejskiej prosimy o spisanie notatki z opisem zdarzenia.

4. Jeśli nie wezwiemy służb, konieczne jest znalezienie świadków, uzyskanie ich nazwisk i telefonów. Mogą oni być konieczni w sądzie.

5. Zbieramy wszystkie uszkodzone elementy, ponieważ mogą być potrzebne jako dowód przy ewentualnym sporze w sądzie.

6. Ustalamy zarządcę drogi, jeśli jest to miasto, dzwonimy do zarządu dróg miejskich, poza miastem kontaktujemy się z zarządem dróg wojewódzkich, powiatowych lub Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad.

7. Kiedy już wiemy, do kogo się zwrócić opisujemy zdarzenie i przesyłamy wniosek o wypłatę odszkodowania. Dołączamy notatkę policji oraz zdjęcia. Zarządca drogi ma najczęściej ubezpieczyciela i tam trafia nasz wniosek o odszkodowanie. Dokumenty wysyłamy listem poleconym lub za pokwitowaniem składamy osobiście w biurze zarządcy.

8. Jeśli zarządca drogi, a raczej jego ubezpieczyciel nie przyzna nam odszkodowania, jedyną drogą jest dochodzenie swoich roszczeń przed sądem.

9. Jeśli się przyznaje, ale np. są rozbieżności o wysokość odszkodowania, to zostaniemy umówieni z rzeczoznawcą (na koszt urzędu lub jego ubezpieczyciela), który określi nasze straty. Potem nastąpi wypłata odszkodowania. W razie dalszego sporu, co do jego wysokości, konieczny będzie sąd. Ale wcześniej warto wynająć, tym razem na nasz koszt, rzeczoznawcę. Jego opinia może być dla nas bardziej korzystna. Ale także wtedy o wysokości odszkodowania, zadecyduje sąd.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska