W Głuchołazach pies wpadł do studzienki. Cudem uniknął śmierci. Teraz szuka swojego właściciela

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Funkcjonariusze Straży Miejskiej w Głuchołazach uratowali psa, który wpadł do niezabezpieczonej studzienki wodociągowej. Biedak szuka swojego właściciela.

Psa usłyszała spacerowiczka, która w poniedziałek 6 marca około południa przechodziła w rejonie ul. Parkowej w Głuchołazach. Stracił już siły, ledwie skomlał. Kobieta spenetrowała okolice i w terenie parkowym znalazła otwartą, nie zabezpieczoną studzienkę wodociągową. Pies wpadł do studzienki i nie mógł się z niej wydostać. Kobieta wezwała do pomocy Straż Miejską.

- Strażnicy wyciągnęli psa i zawieźli go do gabinetu weterynaryjnego, gdzie dostał kroplówkę. Nie jest w złym stanie - mówi Tomasz Dziedziński, komendant SM w Głuchołazach. - Nie wiemy, jak długo przebywał w tej studzience. Teraz trafi do schroniska dla zwierząt, bo nikt ostatnio nie zgłaszał nam zaginięcia psa. Razem ze schroniskiem będziemy szukać jego właściciela.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska