Spotkanie zaczęło się późnym popołudniem w miejscowym kościele parafialnym, gdzie zgromadzeni mogli zobaczyć krótką scenkę z życia świętego Marcina: święty podzielił się połową swego płaszcza z marznącym żebrakiem.
Proboszcz, ksiądz prałat Gerard Sobotta, opowiedział o życiu św. Marcina. Następnie wszyscy przeszli ulicami wsi w pochodzie z barwnymi lampionami śpiewając piosenki o św. Marcinie. Przewodniczył im jeździec w płaszczu na koniu, który symbolizował patrona dnia.
Pochód zakończył się przy domu parafialnym, gdzie na wszystkich czekała ciepła herbata i słodkie rogaliki św. Marcina, tzw. martiny. Tradycyjnie do obchodów św. Marcina należy również pieczona gęś. Nie znalazła się ona w Kątach w karcie dań, ale każdy mógł upiec sobie przy ognisku kiełbaskę.
Podobne obchody odbyły się także m.in. w Zawadzie (skąd pochodzi zdjęcie powyżej), gdzie dzieci i dorośli przeszli ze śpiewem niemieckich piosenek spod szkoły do kościoła na mszę św. A także w Dylakach, gdzie od ponad 10 lat marcinową tradycję podtrzymują m.in. koło DFK, zespół “Dialog" oraz uczniowie miejscowej szkoły podstawowej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?