W nyskim ekonomiku uczą się przyszli policjanci

Zainteresowanie było tak duże, że szkoła postanowiła utworzyć dwie klasy. Zgłosiło się aż 64 uczniów - informuje sierżant sztabowy Katarzyna Janas, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Nysie, która w październiku ubiegłego roku podpisała z Zespołem Szkół Ekonomicznych w Nysie umowę w sprawie objęcia patronatem klasy policyjnej.

Technik ekonomista ze specjalnością policyjno-prawną - tak dokładnie nazywa się profil klas, w których od kilku dni młodzież uczy się na przyszłych mundurowych.

Kształcenie obejmować będzie zajęcia z zakresu kryminalistyki, przestępstw gospodarczych, ruchu drogowego, organizacji policji, prawa wykroczeń, prawa karnego, zasad postępowania dochodzeniowego oraz prewencji. A żeby młodzież bardziej wczuła się w rolę, jeden dzień w tygodniu będzie dniem mundurowym i wówczas po szkolnych korytarzach uczniowie paradować będą w specjalnie na tę okazję przygotowanych mundurach. Podobnych do tych, które noszą "prawdziwi" policjanci.

- Oczywiście będziemy ściśle współpracowali ze szkołą i mimo że wykładać przedmioty będą nauczyciele, nie policjanci, młodzież z pewnością niejeden raz spotka się z nami na zajęciach, pogadankach, a także będzie miała okazję zwiedzić komendę i przekonać się, jak pracują poszczególne piony nyskiej policji - dodaje sierżant sztabowy Katarzyna Janas.
Lekcje wychowania fizycznego dla klas policyjnych prowadzone będą w formie obowiązkowych kursów: samoobrony, pływania, pomocy przedmedycznej, szkolenia strzeleckiego. Naturalnie każde z takich szkoleń kończyć będzie się możliwością ubiegania się o certyfikat.

Absolwenci klasy policyjnej z nyskiego "ekonomika" będą mieli całkiem spore możliwości. Z pewnością będą mogli kontynuować naukę na takich kierunkach jak bezpieczeństwo wewnętrzne, bezpieczeństwo i porządek publiczny, administracja bezpieczeństwa publicznego, prawo, politologia, stosunki międzynarodowe, ekonomia, zarządzanie, a także w szkołach policyjnych i innych służbach mundurowych.

- Fajna sprawa. Będą mieli dobre przygotowanie, obeznanie, doświadczenie, a co za tym idzie, łatwiejszy start niż absolwenci zwykłych klas - tłumaczy oficer prasowy. - Wprawdzie obecnie wolnych etatów u nas jest niewiele, ale nie wiadomo, jak będzie za kilka lat, gdy młodzież skończy szkołę.