W Odrze II Opole ciśnienia na wynik nie ma [ROZMOWA]

Spora w tym „zasługa” decyzji Opolskiego Związku Piłki Nożnej, który przez sytuację epidemiologiczną podjął decyzję o braku spadków na każdym z prowadzonych szczebli. Odliczyć jednak trzeba Polonię Nysa, która awansowała poziom wyżej. Do 15 ekip dołączy jednak aż siedem „nowych”. Kwartet beniaminków: Olimpia Lewin Brzeski, Victoria Chróścice, Walce oraz Fortuna Głogówek. Do tego duet drużyn, które wycofały się z 3 ligi czyli Ruch Zdzieszowice i Starowice. Siódmą są rezerwy Odry Opole. Na udział w rozgrywkach zezwolił bowiem zarząd OZPN.

Przypomnijmy, iż ostatnio rezerwy Odry walczyły o punkty w sezonie 2017/18. Wówczas to walczyły o utrzymanie w klasie okręgowej. Potem wycofały się z rozgrywek...

Ostatnimi laty był pan związany z Pomologią Prószków, teraz objął pan rezerwy Odry. Skąd w ogóle taki krok?
Adam Berbelicki: Przede wszystkim nie zamieniłem jednego klubu na drugi. W Pomologi wciąż pracuje. Natomiast jeśli chodzi o to jak się znalazłem w Odrze to może zadecydowało to, że jeśli chodzi o piłkę juniorską to od lat mam kontakt z najstarszymi grupami wiekowymi wśród młodzieżowców z Opolszczyzny i wydaje mi się, że łatwiej będzie mi tych chłopaków dostosować do poziomu seniorskiego.

Do 4 ligi zgłosiliście się najpóźniej. Jak wam idzie?
Jesteśmy na etapie dogrywania się i poznawania siebie nawzajem. Na ten moment nie jesteśmy jeszcze gotowi. Celem tej grupy ludzie jest jednak przede wszystkim to by ogrywali się na poziomie seniorskim. Tak by łatwiej było im przejść etap z juniora do seniora. Być może ci, którzy się będą najbardziej wyróżniali otrzymają trochę szybciej i łatwiej możliwość zmierzenia się z poziomem pierwszej drużyny. Jeżeli do takiego poziomu będą oczywiście predysponować.

To melodia przyszłości, a na ten sezon ma pan jakiś konkretny cel?
Mamy założenia takie żeby tych wszystkich zawodników przygotować do tego, by każdy z nich zrobił krok do przodu w swoim rozwoju. To jest nasz główny cel. Chcemy być zespołem, który będzie grał w piłkę, który będzie się przy niej utrzymywał i pokazywał pewną jakość. Czy jednak pójdą za tym wyniki to już boisko zweryfikuje.

Pytam bo od jakiego czasu czuć w klubach z wyższych lig „ciśnienie” na rezerwy. Tak jak ma to miejsce np. w Lechu Poznań, Legii Warszawa czy Śląsku Wrocław.
Wydaje mi się, że u nas nie ma czegoś takiego. Zdecydowanie bardziej funkcjonuje myślenie zdroworozsądkowe i skierowane na rozwój młodych ludzi, którzy po prostu w łatwiejszy sposób mają się otrzaskać z poziomem seniorskim. Na pewno nie odczuwam nacisków z góry, żebyśmy mieli walczyć w 4 lidze o jak najwyższe cele. Chcemy to robić, ale bardziej skupiamy się na rzeczach, które są związane z rozwojem każdego, poszczególnego młodego człowieka, którego mamy pod swoją opieką, a który zamiast grać wśród juniorów kolejny sezon, będzie miał teraz szybszą możliwość spróbowania sił z seniorami.

Drużynę będzie pan tworzył z tych piłkarzy, którzy teraz są w Odrze czy wciąż penetrujecie też okoliczne kluby?
Działamy wielotorowo. Przede wszystkim skupiamy się na tych osobach, którą są już w klubie, wyróżniają się w nim i mają predyspozycje by próbować grać na takim poziomie. Po drugie bierzemy pod uwagę zawodników, którzy w pierwszym zespole nie będą dostawały od Dietmara Brehmera satysfakcjonującej liczby minut i trener uzna, że warto żeby dogrywali je u nas. I oczywiście będziemy tak robić. Nie zamykam się też jednak na ludzi z „zewnątrz”. Na pewno będziemy obserwować tych chłopaków, którzy wyróżniają się na poziomie młodzieżowym. Jeżeli będą zainteresowani grą u nas to będziemy starali się ich sprowadzić.