Jan L. został zatrzymany przez policję 12 września. Jechał sowim seatem toledo ulicą Wyzwolenia w Ozimku. Według policjantów miał ponad 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Funkcjonariusze zabrali mu prawo jazdy.
Następnego dnia L. został zatrzymany przez patrol policji, gdy jechał na dożynki do Krzyżowej Doliny. Nie mandatu za jazdę bez uprawnień.
Dziś w sądzie burmistrz nie przyznał się do winy. Twierdził, że 12 września źle się czuł, bolały go też dziąsła. Zażył lekarstwo, które dostał od czeskich kolegów, płukał też jakimś płynem jamę ustną.
Z kolei policjanci twierdzili, że w momencie zatrzymania L. zataczał się, bełkotał, czuć było od niego woń alkoholu.
Według kodeksu karnego prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu jest przestępstwem, za które grozi kara do dwóch lat więzienia. W przypadku prawomocnego wyroku sądu samorządowiec pożegna się ze stanowiskiem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?