Uczestniczył pan wczoraj w Kamieniu Śląskim w pierwszym dniu Seminarium Śląskiego. Jego uczestnicy zastanawiają się nad problemem swojskości i obcości. Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że od dobrych kilku lat w naszym społeczeństwie o obcość wyraźnie łatwiej.
Niechęć do inności i obcości nasila się w całej Europie. Obcość wynika nie tylko z pochodzenia etnicznego, ale i z poglądów politycznych. Efekt ten został dodatkowo wzmocniony przez napływ imigrantów. Znaczenia nabierają więc ruchy populistyczne i radykalne. Mamy swego rodzaju modę na niechęć do innych. Po fali otwartości, której efektem było poszerzenie Unii Europejskiej, znaleźliśmy się w dołku wzajemnych uprzedzeń. O tyle niezrozumiałym, że społeczeństwo Europy jest wielokulturowe. Mamy zbliżone wartości, ale co z tego, skoro dziś szukamy raczej tego, co nas dzieli niż tego, co łączy.
Jeden z uczestników seminarium przypomniał, że Polska w czasach jagiellońskich była mnogoludna i mnogoziemna. Traktowała inne nacje, wyznania i zwyczaje jako coś, co ubogaca. Dziś wróciliśmy do myślenia kategoriami piastowskimi i peerelowskimi. Terytorium mamy zwarte, a społeczeństwo przynajmniej niektórzy chcieliby widzieć narodowo jednorodne, zapominając, że mamy 13 uznanych ustawą mniejszości.
Polska przed wiekami była wieloreligijna. W innych krajach funkcjonowali co najwyżej Żydzi, w Polsce mieliśmy także licznych muzułmanów, a po reformacji i wojnach religijnych chrześcijan różnych wyznań. Łączyła ich przynależność do stanu społecznego. Natomiast PRL stworzył rzeczywiście specyficzny model uniwersalizmu. Tym, co miało łączyć, była idea socjalistyczna. Dziś wraca się w Polsce do koncepcji państwa XIX-wiecznego. Ono musiało być narodowe i walczyło z innymi o utrzymanie narodowej tożsamości. Tylko warunki w Europie zupełnie się zmieniły. Koncepcje polityczne partii rządzącej są mocno anachroniczne. Pasowały jeszcze do XX-lecia międzywojennego. Nie bardzo pasują dzisiaj, kiedy mniejszości narodowe razem stanowią u nas mniej niż pół procenta obywateli. Kiedyś jedną trzecią. Przywołuje się koncepcje z całkiem innych czasów, cienie przeszłości.
O czym pan profesor myśli?
Choćby o koncepcji międzymorza. Na swój sposób wspaniałej. Gdyby te państwa naprawdę chciały ze sobą współpracować, byłoby świetnie. Ale wygląda, że to my chcemy tego o wiele bardziej niż inni. Coś, co jeszcze w międzywojniu mogło być czymś naturalnym, dziś jest trochę wydmuszką. Pomysł na społeczeństwo jednolite, Polskę dla Polaków jest o tyle trudny do zrealizowania, że przez nasze terytorium przetoczyło się mnóstwo wojen. Napływali inni, Polacy emigrowali i wracali. Jesteśmy ogromnie wymieszani. Zresztą inne społeczeństwa europejskie także.
Mówiliśmy o swojskości i obcości w kategoriach religijnych, narodowych, a nam czasem brakuje bliskości w kategoriach ludzkich. Wystarczy tylko wejść na jakieś forum internetowe.
To wynika z tego, że spora część społeczeństwa wierzy - niesłusznie - w pełną anonimowość internetu. W dodatku odwaga bardzo staniała. Niestety, lubimy – przynajmniej niektórzy - gryźć i kopać. Mamy bardzo silną potrzebę obcości. Nie tylko w Polsce. W krajach, gdzie była obowiązkowa służba wojskowa, przez lata całe żołnierze bili się z cywilami, by potem iść do cywila i tłuc się z młodszymi żołnierzami. Żołnierze tworzyli grupę zamkniętą, a cywile byli inni. Ta potrzeba innego w niektórych sytuacjach się nasila. Hartmut Koschyk, pełnomocnik rządu Niemiec ds. mniejszości, wspomina, że kiedy jego rodzice przyjechali do Niemiec zachodnich z Górnego Śląska, byli tam traktowani jako obcy, choć przecież byli Niemcami.
Wszędzie w Europie ludzie się przemieszali…
W Polsce także pod wpływem migracji, urbanizacji i uprzemysłowienia. Tradycyjnych skupisk z dziada pradziada, bez „innych” prawie nie ma. Mam wybudowany dom pod Lublinem, miejscowi mówią na nas działkowicze. Jesteśmy dla nich obcy. W mojej rodzinnej miejscowości znajdę kogoś do pracy na zasadzie sąsiedzkiej pomocy. W nowym miejscu nikt nie przyjdzie skosić trawy, bo nie będzie u miastowego za parobka. Obcość ma się dobrze.
Opolskie info 20.10.2017
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?