W pracy będzie można tylko palić za zgodą szefa

Tomasz Gdula [email protected] 77 48 49 528
Rozumiem potrzebę ochrony zdrowia tych, którzy nie palą. Ale niektóre zakazy idą za daleko - uważa Zbigniew Korycki. (fot. Daniel Polak)
Rozumiem potrzebę ochrony zdrowia tych, którzy nie palą. Ale niektóre zakazy idą za daleko - uważa Zbigniew Korycki. (fot. Daniel Polak)
Koniec z paleniem w autach służbowych i szkołach. Za to barmani nadal będą wdychać dym - zdecydował Senat.

Gdy Sejm rozpoczął prace nad projektem ustawy antynikotynowej, na palaczy padł blady strach. Zakaz miał objąć wszystkie miejsca publiczne, w tym zakłady pracy oraz lokale gastronomiczne.

Zobacz: Po 2012 r nie uświadczysz miejsca dla palącego

- U mnie można palić nie tylko papierosy, ale i sziszę. Nowa ustawa zlikwiduje i takie atrakcje - obawiał się Marek Rzepiela, właściciel opolskiego lokalu Kociołek. Podkreślał w rozmowie z nami, że Polacy lubią łączyć alkohol i papierosy, dlatego po zaostrzeniu przepisów palacze mogą przestać przychodzić do pubów.

Już wiadomo, że ta groźba się nie ziści. Wprawdzie senacka komisja zdrowia proponowała przyjęcie zapisów o całkowitym zakazie palenia w miejscach publicznych, w tym zakładach pracy i lokalach gastronomicznych, ale większość senatorów opowiedziała się przeciw tak ostrym zapisom.

- To dobrze, bo gdybym mógł sprzedawać papierosy, ale klient w żadnym miejscu lokalu nie miałby prawa zrobić z nich użytku, to byłby idiotyzm - uważa Łukasz Krupowies, barman restauracji Night Club 2000 w Kędzierzynie-Koźlu.

Ostateczną wersję ustawy w nadchodzącym tygodniu ma uchwalić Sejm. W praktyce poprawki Senatu przesądzają o jej najważniejszych zapisach. Zgodnie z ich brzmieniem nadal dozwolone będzie palenie w lokalach gastronomicznych i rozrywkowych, lecz trzeba będzie wydzielić w nich oddzielne pomieszczenia, wyposażone w wentylację i gwarantujące, że dym nie będzie się przedostawał do sąsiednich sal.

Skończy się natomiast palenie w szkołach, przychodniach i szpitalach, gdyż nowe prawo zakazuje urządzania w takich miejscach palarni. Senatorowie utrzymali też kontrowersyjny zakaz palenia w samochodach służbowych.

- To mnie dziwi, przecież niektórzy korzystają z takich aut także po godzinach. I co, też nie będzie im wolno puścić dymka? Jedni kierowcy, w swoich autach będą mogli palić, a inni, w firmowych, nie. Gdzie tu równość - zastanawia się Zbigniew Korycki z Kędzierzyna-Koźla. - Rozumiem, że zostanie utrzymany zakaz w taksówkach czy autobusach, ale w autach służbowych? To przesada.

Zobacz: Koniec z paleniem w pubach w i pracy?

W większości zakładów pracy to szefostwo będzie decydować, czy urządzić palarnię dla personelu.

Po senackich poprawkach ustawa antynikotynowa i tak jest dużo łagodniejsza niż w wersji, jaka opuściła Sejm. To zasługa senatorów PO, którzy mają większość w wyższej izbie parlamentu i zobowiązali się do usunięcia z ustawy m.in. przepisów o zakazie palenia we wszystkich lokalach rozrywkowych.

- To powinna być kwestia wolnego wyboru właściciela i klienta, który zdecyduje czy idzie do knajpki gdzie wolno palić, czy do takiej, w której obowiązuje zakaz - uważa Jolanta Basik, palaczka i bywalczyni lokali rozrywkowych. - Zakazy i tak nic nie dają, a na weno mniej od edukacji na temat szkodliwości palenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska