W pralni zniszczyli mu garnitur

fot. Sławomir Mielnik
To niechlujstwo, a nie usługa – denerwuje się Edward Kuczer.
To niechlujstwo, a nie usługa – denerwuje się Edward Kuczer. fot. Sławomir Mielnik
Edward Kuczer oddał do czyszczenia pięć garniturów. Cztery trzeba było poprawiać, jeden został zniszczony. Opolska pralnia nie czuje się winna.

Pan Edward w lutym skorzystał z usługi firmy Foka - Ekologiczna Pralnia Chemiczna. Garnitury do czyszczenia oddał w punkcie przyjęć na ulicy 1 Maja w Opolu.

- Kiedy zobaczyłem je po "praniu", byłem przerażony. Odebrałem tylko jeden, bo reszta wyglądała, jakby je wyjęto psu z gardła. Firma zobowiązała się je wyprasować - relacjonuje pan Edward.

Po poprawkach odebrał tylko trzy garnitury, bo ostatni okazał się kompletnie zniszczony. Pan Edward złożył reklamację, ale firma ją odrzuciła.

- Wykonaliśmy usługę zgodnie z zaleceniami producenta, który jednak zastosował materiały nie nadające się do czyszczenia chemicznego - informuje Kornelia Franik z firmy Foka - Ekologiczna Pralnia Chemiczna w Katowicach. - Nasz regulamin mówi, że w takich przypadkach nie odpowiadamy za zniszczenia odzieży, więc nie możemy uznać tej reklamacji.
- Bzdura, ta usługa od początku była niechlujnie wykonana - denerwuje się pan Edward.

W takich przypadkach warto zwrócić się o pomoc do rzecznika praw konsumenta lub inspekcji handlowej.

- Rzeczoznawca odzieżowy może wykonać ekspertyzę i stwierdzić, co było powodem zniszczenia: złe oznakowanie ubrania czy źle wykonana usługa. Jeśli potwierdzi się wersja pralni, klient powinien zwrócić się do producenta. Jeśli to renomowana firma, powinna naprawić zniszczony garnitur. W razie sporu będziemy pośredniczyć w mediacji - radzi Maria Urbaniak z wydziału ochrony konsumentów w Wojewódzkiej Inspekcji Handlowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska