Okazało się, że na kamieniu wyryto podziękowanie dla rządzącego niegdyś tymi terenami Fryderyka Augusta III z dynastii Sasów.
- Nie wiadomo, skąd kamień wziął się u nas - mówi Elżbieta Sacha, mieszkanka Rzędowic (gm. Dobrodzień) i jedna z konserwatorek kamienia. - Prawdopodobnie został przywieziony, bo na naszym terenie piaskowce nie występują.
Na górze wyryto koronę cesarską, niżej inicjały króla - FAR (Fryderyk Augustus Rex), następnie formułkę pisaną starym niemieckim gotykiem: "Ihrer unvergesslichen königlichen Herrn die Forstbeamten der Förschaft Guttentag"("Ich niezapomnianemu królewskiemu Panu urzędnicy leśni z Nadleśnictwa Dobrodzień").
- Tekst stał się nieczytelny, kiedy w 1945 roku kazano go skuć pracownikowi leśnemu. Z niewiadomych przyczyn Piotr Jośko tylko go zatynkował i po latach, kiedy tynk odpadł, ukazał się napis - wyjaśnia Elżbieta Sacha.
Elżbieta Sacha z córką Kingą oczyściły kamień z mchu i porostów. Po oczyszczeniu ukazała się też niewidoczna do tej pory data - rok 1932.
W koronie cesarskiej wyrytej nad napisem odkryto drobinki złota. Pierwotnie napis był pozłacany, złocenie odtworzył zatem Eugeniusz Sklorz z Rzędowic.
Zabytkowy kamień można oglądać w rzędowickim lesie, na ul. Leśnej (za leśniczówką).
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?