Dziś zabytkowy dworzec na linii kolejowej Opole - Nysa zamknięty jest dla podróżnych na trzy spusty, natomiast na piętrze znajduje się mieszkanie.
- Ale chcielibyśmy tak szybko, jak to tylko możliwe, przywrócić budynek pod cele publiczne - mówi Wiesław Plewa, wójt gminy Tułowice. - W planach mamy urządzenie tu muzeum ceramiki. To bardzo fajne miejsce na taki cel. Dziewiętnastowieczny budynek dworca powstał w tym samym czasie co Porcelit, z którego słynęła nasza wieś. Jak się dobrze przyjrzeć obu budynkom, które znajdują się zresztą niedaleko siebie, to widać nawet takie same style architektoniczne.
Na razie gmina przejęła od PKP dworzec. - Teraz musimy zrobić koncepcję takiego muzeum, projekt, oszacować koszty itd. - mówi Wiesław Plewa. - Oczywiście z własnych pieniędzy nie sfinansujemy remontu i wyposażenia sal wystawowych. Liczymy tu na fundusze unijne.
Wstępnie zakładamy, że koszt przedsięwzięcia może wynieść nawet dwa, trzy miliony.
A skąd gmina chce wziąć eksponaty do muzeum? Na przykład wspaniała kolekcja porcelany z tułowickich zakładów Frankenbergów i Schlegelmilchów znajduje się w rękach prywatnych. Ryszard Wittke z Tułowic zgromadził dwa tysiące sztuk przepięknej porcelany.
- Muzeum urządziłem na piętrze rodzinnego domu, jednak pomieszczenia są już zbyt małe - mówi pan Ryszard. - Jeśli przyjeżdża do mnie 50-osobowa grupa, muszę oprowadzać ją na dwie tury.
Zbiory pana Ryszarda pokazywane są też w opolskich muzeach (obecnie w Nysie), lada moment wystawa zostanie zorganizowana w Muzeum Narodowym we Wrocławiu.
- Zgodziłbym się udostępnić moją kolekcję do muzeum, ale warunek jest taki, że to ja zostałbym jego kustoszem - mówi pan Ryszard. - To zbyt cenne zbiory, by zarządzał nim ktoś inny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?