Z pewnością dużą dbałością o zdrowie psychiczne wykazali się Ci, którzy obiecali sobie nie brać zbytnio do siebie wszystkiego co otaczająca nas rzeczywistość polityczna przynosi. Trzeba przyznać, że aby to wszystko ogarnąć, zrozumieć, a przy tym nie zwariować, trzeba mieć nerwy ze stali.
Parlamentarno-prezydencka karuzela kręci się z taką dynamiką, że nie jeden może ją przypłacić rozstrojem nerwowym. Jeśli więc czujemy, że odkładając pilota, klawiaturę czy ekran telefonu na kilka dni, czujemy się o wiele lepiej, mamy dowód że za mocno zaangażowaliśmy się w sprawy, na które i tak wpływu nie mamy.
Tym bardziej, że okazać się może, iż wspomniane wcześniej nieudane próby pokonania nałogów, czy zaangażowania sportowego, wynikają właśnie z ciągłego napięcia spowodowanego aktywnym kibicowaniem jednej ze stron politycznego sporu. Zacietrzewienie, bezrefleksyjność, a czasem nawet nienawiść, są niczym tlen dla tych z polityków, którzy nie na budowaniu, ale niszczeniu przeciwników zbudowali własną, polityczną tożsamość. Na marginesie można dodać, że żerując na tej zależności funkcjonują także niektóre media.
Nie stoi więc nic na przeszkodzie, żeby takie właśnie - bardzo luźne - podejście do spraw politycznych (a w zasadzie partyjnych) stało się naszym, spóźnionym noworocznym postanowieniem. Zaoszczędzony czas i uspokojone nerwy, z pewnością przyniosą nam dobre efekty. Tym bardziej, że już nie długo możliwość kibicowania biało-czerwonym w barażach do Mistrzostw Europy w 2024 roku… choć to może nie jest najlepszy przykład.
Ech lekko nie będzie!
Najlepsze atrakcje Krakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?