W zaległym meczu IV ligi Oderka Opole pokonała Silesiusa Kotórz Mały 2-1

Protokół

Protokół

Oderka Opole- Silesius Kotórz Mały 2-1 (1-0)
1-0 Kamil Kowalczyk - 35, 2-0 Lisiński - 61., 2-1 Skrzypczyk - 70.

Oderka: Bella - Krystian Kowalczyk, Rewucki, Lisiński, Wiszowaty - Franek (79. Nowakowski), Golec, Deja (69. Steczek), Syldorf (57. Job) - Scisło, Kamil Kowalczyk (51. Szymczyszyn). Trener Andrzej Polak
Silesius: Panek - Noga (66. Kiela-nowski), Czernik, Sacha, Kostrzewa - Szczutowski (60. Kotula), Kaleta, Owsiak, Reil (86. Pęchra) - Skrzypczyk, Kliński (78. Murszewski). Trener Tomasz Kaleta
Sędziował Jacek Tokarski (Kluczbork). Żółte kartki: Scisło - Reil. Widzów 1300.

- Wreszcie piłka dobrze spadła mi na nogę - utrzymywał szczęśliwy strzelec Tomasz Lisiński, który z kilku metrów skierował piłkę do siatki. - Mam nadzieję, że w kolejnych meczach takich sytuacji będzie więcej.

Kontaktowa bramka Tomasza Skrzypczyka zmobilizowała gości, którzy do końca dążyli do zmiany wyniku. Ambitni goście nic już nie wskórali i piłkarze Oderki do swojego dorobku dopisali kolejne trzy punkty.

- To był nasz słabszy występ - nie miał wątpliwości Krystian Golec. - Gra nie powalała, nie podkręcaliśmy tempa. Będzie lepiej jak młodzi chłopcy zgrają się z nami, starszymi zawodnikami.

- Z góry było wiadomo, że każdy będzie sprężał się na nas - podkreślał trener opolan Andrzej Polak.
- Poza tym nikt nie powiedział, że będzie nam łatwo.