Jan Radwański powołany został do wojska jesienią 1938 roku. Rozpoczął służbę w 14. Pułku Ułanów Jazłowieckich we Lwowie.
Przydzielony został do Szwadronu CKM, w lutym 1939 r. razem z innymi ułanami Szwadronu CKM skierowany został do Szkoły Podoficerskiej CKM Podolskiej Brygady Kawalerii w Trembowli.
Po powrocie w lecie 1939 r. przydzielony został do plutonu działek przeciwpancernych jako celowniczy armatki 37mm wz.36 Bofors.
Po wybuchu II wojny światowej razem z pułkiem wyruszył do walki. Przeszedł cały szlak bojowy swojego pułku od Poznania do Warszawy.
Po nocnej walce pod Sierakowem u wrót Warszawy razem z działonem, pieszo ciągnąc armatkę około 15 km, dotarł do Warszawy. Walczył do kapitulacji stolicy 28 września 1939 r. Po kapitulacji wrócił Kłodna w powiecie lwowskim gdzie wstąpił do Batalionów Chłopskich.
Walczył jako żołnierz Polskiego Państwa Podziemnego w Okręgu Lwowskim najpierw z niemieckimi, a następnie z sowieckimi okupantami. Po wojnie w szeregach Wojska Polskiego walczy z ukraińską armią UPA w rejonie Bieszczad.
Jako repatriant z Kresów przjechał na Śląsk i osiadł w Markotowie Dużym (gm. Wołczyn). Prowadził tam gospodarstwo rolne. Utrzymywał stały kontakt z Ułanami Jazłowieckimi.
Co roku starym przedwojennym zwyczajem odwiedzał wraz z Rodziną Ułanów Jazłowieckich ich Patronkę Matką Boskę Jazłowiecką, której obraz po wojnie znalazł się w Szymanowie k. Warszawy.
Jan Radwański spotykał się z młodzieżą, krzewiąc patriotyzm i umiłowanie do tradycji kawaleryjskich.
Rekonstruktorzy kawalerii w barwach 14. Pułku Ułanów Jazłowieckich odwiedzali go w Markotowie, przyjeżdżając z Sochaczewa.
Rotmistrz (w dzisiejszym nazewnictwie kapitan) Jan Radwański zmarł w wieku 99 lat.
- Na ostatnie pożegnanie przyjechali Ułani Jazłowieccy z Wrocławia, Sochaczewa i Kluczborka w umundurowaniu z lat 30. XX wieku - mówi Leszek Krzyżanowski, jeden z ułanów z Kluczborka.
Przy grobie rotmistrza Radwańskiego rekonstruktorzy 14. Pułku Ułanów Jazłowieckich odśpiewali modlitewny hymn ułanów jazłowieckich:
Szczęście i spokój daj tej ziemi, Pani,
Co krwią spłynęła wśród wojen, pożogi,
Do Cię swe modły zanosim, ułani,
Odwróć ach odwróć, o odwróć, los srogi.
I by radosną była jako uśmiech dziecka,
Spraw to, Najświętsza Panno Jazłowiecka.
Spraw, by zasiadła sławna i potężna,
Miedzy narody królując wspaniale,
By się rozeszła sława jej oręża,
Spraw to, o Pani, spraw to ku Swej chwale.
By zło jak nawała rozprysło turecka
Spraw to, Najświętsza Panno Jazłowiecka.
By pod jej rządów wspaniałym ramieniem,
Zakwitły miłość i spokój jak w niebie.
Daj, by ułana ostatnim westchnieniem,
Było móc polec, polec w Jej potrzebie!
Na pogrzebie rotmistrza Jana Radwańskiego byli również żołnierze z Jednostki Wojskowej w Szumiradzie oraz przedstawiciele władz samorządowych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?