Na razie chętni są tylko na te, do których wejście znajduje się z przodu budynku. Wczoraj o jeden lokal położony na ścianie frontowej walczyło aż trzech oferentów.
Cena wywoławcza wynosiła 890 zł. Zwycięzca licytacji za prawo do najmu prawie 15-metrowego pomieszczenia zapłaci miastu 2,5 tys. zł. Nowy najemca planuje urządzić tam sklepik z pamiątkami i rękodziełem.
Do kolejnych już negocjacji cenowych na pozostałe lokale znowu nikt nie przystąpił. Dziewięć pomieszczeń o powierzchni od 5 metrów kwadratowych do 20 m kw. na razie stoi więc bezużytecznie.
- To normalne, że cieszą się one mniejszym powodzeniem, bo wejścia do nich usytuowane są z tyłu budynku. Przy działalności handlowej każdy chce mieć wejście od ulicy - tłumaczy Elżbieta Rzepka, zastępca naczelnika wydziału przetargów. - Przedstawię tę sprawę zarządowi miasta, który zadecyduje, kiedy kolejny raz będziemy wystawiać te lokale.
Najprawdopodobniej ze względu na okres wakacyjny kolejny przetarg odbędzie się dopiero jesienią.
Powodzeniem zakończyły się natomiast dwa inne wczorajsze przetargi.
Rośnie zainteresowanie powierzchnią handlową w okolicach nowego "Cytruska". O były sklepik z ceramiką i szkłem przy ulicy Reymonta walczyli trzej oferenci. Żaden nie zaproponował mniej niż 10 tys. zł, podczas gdy cenę wywoławczą ustalono na 3 tys. 212 zł. Zwycięzca, który poprowadzi sklep z tej samej branży, wpłaci do kasy miasta 35 tys. zł. Na ulicy Katowickiej 54 powstanie natomiast gabinet lekarski (kwota uzyskana z przetargu to 4 tys. zł).
Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
