Wenecja z duchem, ale bez gondoli

Redakcja
Ruiny zamku to centrum wydarzeń w Wenecji. W sezonie odbywa się tu mnóstwo warsztatów dla młodzieży i nie tylko. Można się na nich nauczyć np., jak zrobić palcówkę - czyli ręcznie wyrabianą cegłę noszącą ślady palców.
Ruiny zamku to centrum wydarzeń w Wenecji. W sezonie odbywa się tu mnóstwo warsztatów dla młodzieży i nie tylko. Można się na nich nauczyć np., jak zrobić palcówkę - czyli ręcznie wyrabianą cegłę noszącą ślady palców.
Tej naszej, polskiej, zupełnie innej niż włoska Wenecji trzeba szukać pod Żninem w województwie kujawsko-pomorskim.

Nie tylko ze względu na nazwę ściąga tu rokrocznie nawet 80 tys. turystów. Największe atrakcje miejscowości to bez wątpienia ruiny zamku Krwawego Diabła Weneckiego i Muzeum Kolei Wąskotorowej.

Na krwawy przydomek i późniejszą posadę ducha zapracował sobie w XIV w. niejaki Mikołaj Nałęcz, sędzia kaliski. Według podań miał być w swych wyrokach tak surowy, że ludzie nadali mu miano Krwawego Diabła.

- Ale podobno wcale nie był taki straszny, tylko najechał biskupie dobra - mówi Michał Woźniak, dyrektor Muzeum Ziemi Pałuckiej, które zarządza zamkiem. - Rozzłoszczony duchowny miał powiedzieć, że jest diabłem wcielonym, skoro się odważył.

Legenda jednak pozostała i wokół niej w Wenecji kręci się wiele imprez. Podczas dorocznego festynu otwierającego sezon turystyczny co noc wystawiany jest spektakl o weneckim diable. - Najbliższy festyn odbywać się będzie od 30 kwietnia do 3 maja - zachęca Michał Woźniak.

Tuż obok ruin mieści się Muzeum Kolei Wąskotorowej. Zgromadzone w nim parowozy (najstarszy z 1899 r.), wagony, drezyny i inne kolejowe pamiątki zainteresują nie tylko fanów techniki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska