Chodzi o farmę wiatrową, jaką chciała postawić w gminie prywatna firma Volkswind Polska. Siedem urządzeń generujących prąd miało stanąć w Zalesiu Śląskim - wsi, która w linii prostej oddalona jest od Góry św. Anny o ok. 10 km.
Zobacz: Gmina Grodków. Za cztery lata staną tu olbrzymie wiatraki
Ale Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Opolu, wypowiedziała się negatywnie na temat inwestycji. W wydanej przez nią decyzji można przeczytać, że Góra św. Anny wraz z okolicą stanowi strefę o unikalnych walorach krajobrazowych, którą trzeba chronić, a wiatraki zepsułyby ten krajobraz.
“W pobliżu planowanej farmy wiatrowej znajdują się dwa obiekty sakralne. Konstrukcje siedmiu turbin będą dominować nad zabytkami i silnie przyciągać wzrok obserwatora. Ulkowanie farmy wiatrowej w obszarach krajobrazu otwartego wpłynie na czytelność obiektów zabytkowych (...).” - czytamy w piśmie z RDOŚ-u.
Dyrekcja uznała także, że inwestycja zdominuje krajobraz w sąsiedniej gminie Ujazd, a widoczna będzie nawet z Kędzierzyna-Koźla. Z negatywnej decyzji cieszą się przede wszystkim mieszkańcy Zalesia Śląskiego. Od kilku miesięcy protestują bowiem przeciwko inwestycji.
Na zebraniu wiejskim, w którym uczestniczył burmistrz gminy, przeciwko budowie opowiedziało się ok. 60 osób.
- Turbiny wiatraków emitują uporczywe dźwięki - mówi Joachim Guttmann, mieszkaniec Zalesia Śl. - Wiatraki mogą też odstraszać ptactwo. Spowodują także, że ceny naszych nieruchomości gwałtownie spadną. Taka inwestycja nie jest nam tutaj potrzebna.
Zobacz: Kędzierzyn-Koźle. Powstają pierwsze wiatraki
Maciej Tuziński, prezes firmy Volkswind Polska nie zgadza się z decyzją RDOŚ-u.
- Zleciliśmy opracowanie wizualizacji, z której wynika, że elektrownia wiatrowa nie będzie widoczna na Górze św. Anny - przekonuje Tuziński. - Nasze urządzenia pracują niezwykle cicho, nie emitują uciążliwych dźwięków i nie odstraszają ptaków, czy nietoperzy.
Firma zapowiada, że z nie zamierza zrezygnować z inwestycji i odwoła się od decyzji. Burmistrz Leśnicy Łukasz Jastrzembski, zapowiada, że zorganizuje spotkanie mieszkańców z przedstawicielami firmy.
- Chciałbym, żeby sprawa została publicznie przedyskutowana - mówi Jastrzembski. - Trzeba wspólnie rozważyć wszelkie za i przeciw takiej inwestycji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?