Wichura na Opolszczyźnie. Strażacy i energetycy wciąż usuwają skutki

Mario/360opole.pl
Strażacy usuwają konary zagrażające przechodniom i samochodom na ul. Dambonia w Opolu.
Strażacy usuwają konary zagrażające przechodniom i samochodom na ul. Dambonia w Opolu. Mario/360opole.pl
Ponad 60 razy interweniowała straż pożarna w związku z silnie wiejącym wiatrem. Strażacy przyznają, że skutki wichury możemy odczuwać jeszcze dziś.

Wichura, która wczoraj po południu i wieczorem przetoczyła się przez południe Opolszczyzny, paraliżowała nawet ruch na drogach.

Dziś jest lepiej, ale strażacy nadal usuwają powalone drzewa i konary, które spadają na budynki. Interweniowano m.in. w Oleśnie, Nysie czy Głuchołazach.

Jak przyznają strażacy, od wczoraj odnotowano już ponad 60 interwencji związanych z wichurą. I choć wiatr jest obecnie słabszy, to można się spodziewać podobnych zgłoszeń jeszcze przez całą sobotę.

Piątkowa wichura na Opolszczyźnie

- Drzewa są naruszone i szczególnie te słabsze i chore mogą się jeszcze łamać - mówią strażacy.

Wiatr uszkodził także linie energetyczne na Opolszczyźnie. Jak podaje firma Tauron wczoraj bez prądu było 1000 odbiorców, a dziś rano 850.

- Nasi ekipy wciąż pracują, aby wszyscy odbiorcy mieli jak najszybciej wznowione dostawy - zapewnia Tomasz Topola, rzecznik prasowy opolskiego oddziału firmy Tauron Dystrybucja S.A.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska