Mediacje to pomysł na wyjście z konfliktu, w którym znalazły się Opole i gmina Dobrzeń Wielki, której mieszkańcy nie chcą się pogodzić z powiększeniem stolicy regionu.
Mimo rozmów i ciszy mediacyjnej w niedzielę w Opolu odbyła się manifestacja przeciwników powiększenia Opola. Uczestników prowadzili nowi radni miasta, było też sporo opolan, którzy do stycznia znaleźli się w granicach miasta.
- Nie podobała mi się ta manifestacja, ale mediacje nadal trwają, chcą tego obie strony - zapewniła dziś Aneta Gibek - Wiśniewska, która prowadzi mediacje. - Kolejne spotkania już w tym tygodniu. Mogę zdradzić, że jest kompromisowa propozycja, ale potrzeba czasu, aby druga strona sporu mogła się z tym pomysłem zapoznać. To bardzo trudne mediacje. Potrzebują spokoju i ciszy, o które jeszcze raz apeluje.
Rafała Kampa, lider protestów w Dobrzeniu Wielkim i jeden z uczestników negocjacji, uważa, że szanse na porozumienie, które zadowoli każdą ze stron, wciąż są.
- Ludzie chcieli zaprotestować, bo mieli niedosyt informacji. Nie wolno im tego zabronić, ale ja w tym proteście nie uczestniczyłem, mamy ciszę mediacyjną - podkreśla Kampa.
Rozmowa z mediatorką we wtorkowym wydaniu Nowej Trybuny Opolskiej.
Przeczytaj też: Większe Opole. Kolejny protest, a potem głodówka? [zdjęcia, wideo]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?