Winny jest bałagan

Rozmawiał Krzysztof ZYZIK
Z Janem PIĄTKOWSKIM, byłym ministrem sprawiedliwości i prokuratorem generalnym

- "Rzeczpospolita" ujawniła poufny raport Komisji Europejskiej, który nie zostawia suchej nikt na polskich sądach i prokuraturze. Są tam zaskakujące tezy. Komisja Europejska uważa np., że w Polsce jest za dużo sędziów, więcej niż np. we Francji czy we Włoszech. Tymczasem polscy sędziowie zawsze powtarzają, że są zawaleni sprawami, dlatego na wyroki czeka się latami.
- Urzędnicy Brukseli mają w tym wypadku niewątpliwie rację. Opóźnieniom w polskich sądach winny jest bałagan i zła organizacja pracy. Nawet w PRL, kiedy mało kto się przejmował wydajnością pracy, sędziowie rozpatrywali więcej spraw niż dziś. Teraz sądy pracują jak im się podoba. Sam niedawno czekałem aż 2,5 roku na prosty werdykt w sprawie wyłączenia składu sędziowskiego.

- Komisarze europejscy krytykują zbyt szeroki - ich zdaniem - immunitet polskich sędziów, który oznacza w praktyce ich bezkarność.
- I znów mają rację. Pełna niezawisłość, którą mają obecnie sędziowie, oznacza też pełną bezkarność. Jako jedyny polski minister sprawiedliwości odważyłem się - było to w 1993 roku - przeforsować zmianę ustawy o ustroju sądów powszechnych, ustanawiając instytucję karania sędziów, którzy sprzeniewierzają się zasadzie niezawisłości. Np. wydają werdykty "pod kolegę" albo wprost przyjmują korzyści materialne. Jednak zostało to zaskarżone do Trybunału Konstytucyjnego jako niezgodne z konstytucją. Trybunał, który jest ciałem w dużym stopniu politycznym, uznał, że moje zmiany są niezgodne z konstytucją.

- Co to znaczy "werdykty pod kolegę". Zna pan jakieś przypadki korupcji wśród sędziów?
- Pamiętam rozprawę w Sądzie Apelacyjnym we Wrocławiu, gdzie sędzia był kolegą sądzonej strony. Ten sędzia w takich przypadkach, aby uciąć wszelkie podejrzenia, sam powinien zrezygnować, ale tego nie zrobił. Oczywiście, gdybym miał dowód na jakiś przypadek korupcji, tobym to zgłosił prokuraturze.

- Polski prokurator załatwia średnio 33,6 sprawy miesięcznie. Zdaniem Brukseli to za mało...
- Tutaj bym polemizował, bo prokurator ma więcej pracy przy każdej sprawie niż sędzia. Prokurator zbiera materiały, nadzoruje pracę policji. Sądy pracują już na gotowych materiałach.

- Bruksela krytykuje nas też za połączenie funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego, co ma m.in. wpływ na upolitycznienie tych instytucji.
- Jeżeli zważymy, że ostatni minister sprawiedliwości to były "baron" SLD, to jakaś prawda w tych obawach Brukseli jest. W sprawie Rywina pan minister Kurczuk czekał na zakończenie śledztwa "Gazety Wyborczej", zamiast nadać tej sprawie urzędowy bieg. Trudno o lepszy przykład upolitycznienia wymiaru sprawiedliwości.
- Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska