Właściciele warzywniaków ze Strzelec Opolskich skarżą się na konkurencję

fot. Radosław Dimitrow
Zdaniem właścicieli sklepów owoce, które sprzedają handlarze, nie pochodzą z ich własnych plantacji. Wczoraj na pl. Żeromskiego można było kupić truskawki. Ale niektórzy sprzedają np. banany.
Zdaniem właścicieli sklepów owoce, które sprzedają handlarze, nie pochodzą z ich własnych plantacji. Wczoraj na pl. Żeromskiego można było kupić truskawki. Ale niektórzy sprzedają np. banany. fot. Radosław Dimitrow
Chodzi o zawodowych handlarzy, którzy skupują na giełdzie owoce i przyjeżdżają do miasta, by je sprzedawać.

Handlarze rozstawiają swoje stoiska m.in. na pl. Żeromskiego, przy ul. Ludowej i przed wejściem na targ, choć zgodnie z przepisami powinni to robić tylko na placu targowym.

Wykorzystują przepisy, z których korzystają m.in. lokalni plantatorzy i działkowicze. Zezwalają one na sprzedaż owoców o krótkiej trwałości oraz kwiatów pochodzących z upraw działkowych, pod warunkiem, że stoisko nie przekracza 1 m kw. Opłata wynosi 2 zł.

- Ale handlarze owoców, którzy tu przyjeżdżają, ewidentnie naginają prawo - mówi Iwona Grojec, właścicielka sklepu z warzywami przy pl. Żeromskiego.

Jak zdaniem właścicieli warzywniaków handlarze naginają prawo? I czy jest na nich sposób? - czytaj w portalu Strefa Biznesu

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska