Włodzimierz Czarzasty nowym przewodniczącym SLD

Paula Radwanowicz AIP, TVN24/x-news
Piotr Smoliński
Sojusz Lewicy Demokratycznej ma nowego przewodniczącego. Drugą turę wyborów, która odbyła się podczas VI Kongresu SLD w hotelu Gromada w Warszawie, wygrał Włodzimierz Czarzasty.

- Nie dawajcie sobie wmówić, że SLD jest niepotrzebny, bo jedną część naszego programu realizuje jedna partia, a drugą część druga partia. Podziały, które są w Polsce są wprowadzone przez Polską prawicę – mówił na kongresie nowo wybrany szef SLD.
Włodzimierz Czarzasty uzyskał 428 głosów, podczas gdy jego kontrkandydat Jerzy Wenderlich zdobył ich 305. Kongres trwał od godz. 11 do 13. Następnie odbyło się głosowanie. Gdy delegaci oddali swoje głosy opuścili główną salę. Nastroje były pozytywne, w tle słychać było muzykę swingową, a na trzech dużych telebimach widniało logo partii. Niektórzy działacze robili sobie zdjęcia, wielu żywo dyskutowało. Gdy jeszcze przed ogłoszeniem wyników miała rozpocząć się kolejna część - dyskusja - mimo próśb prowadzącej rozmowy nie ustawały.

- Proszę kierowników delegacji o zdyscyplinowanie delegatów tak, aby powrócili na salę – mówiła wielokrotnie prowadząca.

Działaczy nie przekonały jednak jej słowa, podobnie jak informacja o tym, że na sali obecne są media oraz fakt, że poszczególni delegaci zaczęli już przemawiać.

- Obecny statut, według mojej oceny, nadaje się do archiwum partyjnego, bo nie odpowiada na podstawowe pytanie „kim my w ogóle jesteśmy”. Stawia nas w sytuacji bezideowej, nie mamy się na czym skupić – powiedział Włodzimierz Niemiec z województwa zachodniopomorskiego.

Jako kolejny przemówił Waldemar Czajkowski z województwa śląskiego: - Pierwszy raz od 26 lat lewica polska jest w tak dramatycznej sytuacji. Przy całym szacunku dla nowego przewodniczącego, szef SLD nie jest kwestią najważniejszą. Moim zdaniem stajemy przed niezwykle ważnym dylematem czy za trzy lata zdobyć 5,1 proc. i przedłużyć agonię tej partii czy sprawić by mogła walczyć o kierowanie tym krajem. Czajkowski mówił też o głębokiej analizie, którą trzeba zrobić.

Gdy przemawiała kolejna osoba - Tadeusz Neczyński - do sali wniesiono urny i sala zapełniła się. Gdy ogłoszono wyniki rozległy się oklaski a nazwisko Włodzimierza Czarzastego wyświetliło się na telebimach.

- Chciałem bardzo serdecznie podziękować Jerzemu Wenderlichowi – zwrócił się do byłego wicemarszałka nowy przewodniczący SLD. - I chciałbym żebyśmy dali przykład radom wojewódzkim i radom powiatowym. Zapraszam cię, proszę, i zgłaszam jednocześnie na wiceprzewodniczącego naszej partii. Zgódź się - zaapelował do byłego wicemarszałka Czarzasty.
Zwrócił się także do byłego premiera Leszka Millera. - Z wielkim szacunkiem i przyjaźnią dziękuję za kilka lat przewodniczenia SLD i za to co dla nas zrobiłeś – powiedział. Ciepło wypowiedział się też o Krzysztofie Gawkowskim. - Krzysztof Gawkowski to człowiek który dużo, razem z Pauliną Piechną-Więckiewicz, zrobił dla zjednoczenia polskiej lewicy. Myślę, Krzysiek, że ta robota nadal jest przed tobą - zaznaczył Czarzasty.

Następnie przemówił Leszek Miller. - Życzę Włodkowi, żeby zrealizował wszystkie swoje cele, o których w tak przekonujący sposób mówił. Ale on sam nie jest w stanie tego dokonać. To jest ciężka praca i to jest stanowisko, na którym przybędzie siwych włosów Włodzimierzowi Czarzastemu. Dlatego zwracam się jeszcze raz z apelem - wszyscy, którzy życzą dobrze SLD, wszyscy, którzy chcą, żeby SLD odzyskało jak najwcześniej swój dawny blask, wszyscy którzy chcą byśmy mogli znowu cieszyć się i wzruszać nowymi zwycięstwami SLD, wszyscy ci powinni stanąć obok i za Włodzimierzem Czarzastym. Dzisiaj sprawa przewodniczącego SLD została definitywnie rozstrzygnięta – zaapelował. I dodał: - Ja pozostaję lojalnym członkiem SLD. W miarę swoich sił i możliwości będę starał się wspierać wszystko, co władze, członkowie SLD, sobie zaplanują. SLD zmienia przewodniczącego, SLD sam się musi zmieniać ale SLD pozostaje znaną w Polsce i na świecie marką – podsumował.

- SLD nie wyprowadził sztandaru i SLD tego sztandaru nie wyprowadzi – zaczął swoje przemówienie nowy szef SLD. Podkreślił, że nieprawdą jest, że PiS wziął sprawy socjalne, a PO i Nowoczesna idee. - Jest jedna partia w Polsce, która uważa, że 500 zł na każde dziecko, szczególnie w ubogich rodzinach, to jest ważna sprawa, która uważa, że trzeba podwyższać najniższe wynagrodzenia, która uważa, że trzeba wprowadzić trzeci próg podatkowy dla najbogatszych, która uważa, że kwota wolna od podatku powinna być jak największa, ale jednocześnie uważa, że ład konstytucyjny jest ważny, że Europa jest ważna, że państwo świeckie jest ważne, że sprawy związane z in vitro to nie są sprawy związane z ideologią tylko z medycyną i która uważa, że konstytucja jest najważniejsza – powiedział.

- Jest tylko jedna taka partia, bo PiS nigdy pod państwem świeckim się nie podpisze i nigdy się nie podpisze pod in vitro, a bogata partia pana Petru na pewno nie będzie zabiegała o 500 zł na każde dziecko. Tą partią jest Sojusz Lewicy Demokratycznej w związku z czym nie dawajcie sobie wmówić, że SLD jest niepotrzebny. Bo jedną część naszego programu realizuje jedna partia, a drugą część druga partia. SLD jest alternatywą, lewica jest alternatywą na polskiej scenie politycznej. SLD to partia pracowników, nie właścicieli, pracobiorców, nie pracodawców – powiedział.

Odniósł się także do obecnych rządów, a także do polskiej prawicy. - Prawica polska wykopała jeszcze głębsze rowy. Społeczeństwo jest skołowane, skłócone wokół podstawowych wartości. Te podziały, które są w Polsce są wprowadzone przez Polską prawicę i musimy mieć tego świadomość. I zaapelował do PiSu, do Petru, do Platformy Obywatelskiej: - Opanujcie się, nie dzielcie społeczeństwa. Kopiecie takie rowy, że jak przyjdzie czas je zakopać – nie będzie takich łopat w Polsce. Lewica nie przyłoży do tego ani jednego palca – zapewnił.

Zaprosił także do współpracy inne partie i byłych działaczy Sojuszu. - Chciałem z tego miejsca złożyć spokojną, mądra, zdystansowaną ofertę współpracy do wszystkich sił na lewicy polskiej. Do organizacji, partii oraz do osób, które odeszły od nas albo dlatego że same podjęły taką decyzję albo dlatego, że nasze decyzje nie zawsze były rozsądne. Rozmawiajmy ze sobą. Myślmy o przyszłości – namawiał.
- Dopóki 500 tys. dzieci w Polsce nie dojada, dopóki 450 tys. dzieci w Polsce nie ma wszystkich podręczników, dopóki 600 tys. dzieci w Polsce nie stać na dentystę – SLD i polska lewica jest potrzebna. A jak będziemy mieli na to wpływ i ten problem załatwimy to również będzie potrzebna. Dlatego, że lewica to przewidywalność, rozsądek, stabilność, brak radykalizmu, tolerancja i podawanie sobie rąk.

- Nowy szef musi zaprezentować nową wizję tego, co zrobić żeby SLD wróciło do parlamentu. Musi też nawiązać kontakt z młodym pokoleniem by te osoby zostały i nie odchodziły – powiedział dla AIP Dariusz Joński. - Trzeba zaprosić w moim przekonaniu innych partnerów i trzeba poszukać kompromisu, bo jesteśmy poza parlamentem i nie ma sensu jeszcze się dzielić na mniejsze partie. SLD jest ta partia która powinna zaprosić innych i współpracować z nimi. Żeby zatrzymać dziś PiS i Jarosława Kaczyńskiego musi być porządny, mocny blok lewicy. Jestem przekonany, że lewica wygra wtedy, kiedy będzie czuła nastroje ulicy, nastroje ludzi. W Hiszpanii jeśli się cokolwiek dzieje, lewica już jest na ulicy, rozmawia z nim i mówi ich głosem. Czekam więc i liczę na to, że taka będzie też lewica w Polsce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska