Wołanie o pomoc

Ewa Kosowska-Korniak
Ilość niewyjaśnionych samobójstw z pewnością byłaby mniejsza, gdyby ludzie w porę trafili do gabinetu psychiatry lub psychologa - twierdzą fachowcy.

Amożna do niego przyjść prosto z ulicy, bez żadnego skierowania, bez wcześniejszego umawiania się i wyznaczania terminów. Na osoby załamane psychicznie, mające myśli samobójcze, czujące, że jest z nimi coś nie tak, czekają m.in. lekarze z Poradni Zdrowia Psychicznego w Opolu przy ul. Wodociągowej. Gdy poradnia jest już nieczynna, osoby takie trafiają na izbę przyjęć szpitala. Mają pewność, że ktoś się nimi zajmie.
- Osoby myślące o samobójstwie powinny się znaleźć w szpitalu, chyba że mają dobrą rodzinę, opiekę, system wsparcia. Wówczas można prowadzić leczenie ambulatoryjne - mówi dr Maria Waloszek- Brzozoń, zastępca dyrektora ds. lecznictwa Wojewódzkiego Specjalistycznego Zespołu Neuropsychiatrycznego w Opolu.
Próba samobójstwa jest wołaniem o pomoc, a samobójcy do końca mają nadzieję, że ktoś ich uratuje i zauważy wreszcie ich problem. Zwykło się też uważać, że osoby targające się na życie dają wcześniej sygnały, że coś jest nie tak.
Ale nie zawsze tak się dzieje.
- Zdarzają się bardzo niespodziewane akty samobójcze, które mogą być pierwszym objawem schizofrenii - dodaje lekarz psychiatra. - Otoczenie nie wyczuwa wówczas, że dzieje się coś niepokojącego. Podobnie jest przy depresjach endogennych. Osoba, która myśli o targnięciu się na życie, wstydzi się tych myśli, ma poczucie winy, stara się ukrywać swoje uczucia. Dopiero w kontakcie z dobrym lekarzem specjalistą może to ujawnić i od niego uzyskać pomoc.
Depresja, która jest najczęstszą przyczyną samobójstw, jest chorobą wyleczalną, przemijającą. - Dlatego nie trzeba się obwiniać za myśli samobójcze. Trzeba po prostu do nas przyjść - zachęca dr Maria Waloszek- Brzozoń.
Są przypadki lżejsze, chwilowe załamania. W takich sytuacjach, przed podjęciem drastycznego kroku dobrze jest zadzwonić: do godziny 20.00 pod telefonem zaufania (457-54-92) czuwają psycholodzy i przeszkoleni pedagodzy w Ośrodku Interwencji Kryzysowej w Opolu przy ul. Wrocławskiej 44.
- Czasem zbawienna może się okazać jedna rozmowa, nawet telefoniczna - mówi Tamara Tymowicz, pedagog z Ośrodka Interwencji Kryzysowej. - Gdy jednak mowa o samobójstwie, usilnie prosimy taką osobę, by wsiadła w autobus i przyjechała do nas. Zawsze znajdzie się ktoś, kto jej wysłucha. Gdy widzimy, że kryzys jest ostry, kontaktujemy taką osobę z poradnią zdrowia psychicznego.
Przynajmniej 3-4 razy w miesiącu osoby myślące o odebraniu sobie życia zgłaszają się do ośrodka na ul. Wrocławską. Na ogół zaczyna się wówczas cykl spotkań z psychologiem lub pedagogiem, które trwają do momentu, gdy problem mija. Ważne jest, by zrobić pierwszy krok.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska