Wspólny kandydat na prezydenta? Łączy ich niechęć do Wantuły

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
Politycy PO,SLD i PiS nie wykluczają wspólnego kandydata na prezydenta Kędzierzyna-Koźla.

Razem wskazywaliśmy mieszkańcom na błędy obecnego prezydenta i wspólnie zbieraliśmy podpisy pod wnioskiem o jego odwołanie.Chcemy być wobec komitetu referendalnego lojalni do samego końca - tak szef PiS na Opolszczyźnie Sławomir Kłosowski tłumaczy, dlaczego po ewentualnym odwołaniu Tomasza Wantuły nie wystawi własnego kandydata na prezydenta.

W podobnym tonie wypowiadała się niedawno przewodnicząca SLD w powiecie kędzierzyńskim Jolanta Konsek. - Na scenę polityczną zaczynają wchodzić nowe nazwiska, osoby o innym spojrzeniu na sprawy samorządowe. Nie wykluczamy, że moglibyśmy poprzeć kogoś takiego - tłumaczyła Jolanta Konsek.
Platforma Obywatelska ma oficjalnego kandydata na prezydenta, to miejski radnyAndrzej Kopeć. Tyle, że szykowany był przede wszystkim na planowe wybory samorządowe, które odbędą się jesienią przyszłego roku. Działacze PO również chcieliby, aby wszystkie siły zaangażowane w przygotowanie referendum współpracowały ze sobą także przy wyborze kandydata zdolnego zająć miejsce po TomaszuWantule.
Samo głosowanie nad jego odwołaniem odbędzie się 17 listopada.
- Przekonanie ludzi do tego, aby wybrali się na głosowanie to teraz naszego główne zadanie - mówiMaciejKrupa (bezpartyjny), pełnomocnik komitetu referendalnego.
Jego członkom udało się zebrać ponad 6 tysięcy podpisów pod wnioskiem o odwołanie prezydenta. Zakładając, że wszyscy oni pójdą do urn, to wciąż trzeba do tego przekonać jeszcze 3 tysiące osób.

Na kogo poparcie może liczyć Tomasz Wantuła? Zadowoleni z jego rządów są głównie starsi mieszkańcy, gdyż prezydent stosunkowo dużo dla nich robi. Podkreśla to często Rada Seniorów, która powstała przy magistracie. Część z nich darzy go sympatią w związku z faktem, że poza pracą w samorządzie pracuje jako lekarz geriatra. Tyle, że idąc na wybory mogą mu zrobić niedźwiedzią przysługę. To właśnie zbyt niska frekwencja jest bowiem najczęstszym powodem klęski referendum. Nie wiadomo jednak, czy prezydent zdecyduje się na publiczny apel do mieszkańców o pozostanie w domach 17 listopada.

Nazwisko ewentualnego wspólnego kandydata partii politycznych jest jednak wciąż nieznane.Kto jeszcze mógłby stanąć do walki o fotel prezydenta, gdyby ten został odwołany? Swoje ambicje do rządzenia miastem kilkakrotnie zdradzał już RobertWęgrzyn, były przewodniczący rady miasta i poseł na Sejm poprzedniej kadencji. - Nie wykluczam startu - mówi Węgrzyn. - Jestem bliżej, niż dalej podjęcia decyzji, a za wcześniej aby mówić o konkretach.

Jeden z lokalnych polityków, proszący o anonimowość, mówi, że odwołanie Wantuły w listopadzie nie jest jednak na rękę tym, którzy chcieliby przejąć władzę na dłużej. - Ewentualny nowy szef miasta przyjdzie na gotowy budżet.Do przyszłej jesieni zdąży co najwyżej podpaść czymś wyborcom, ale na pewno nie zaskarbi sobie ich serc - tłumaczy. - Politycy i partie szykują się do porządnej walki, ale dopiero na planowe wybory.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska