Wyrównajcie nam straty - apeluje do rządu gmina Krapkowice

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Rząd dopłaca do uczniów znacznie więcej niż do przedszkolaków. Dlatego zmiana w przepisach państwu przyniesie oszczędności, ale dotkliwie odczują ją gminne budżety.
Rząd dopłaca do uczniów znacznie więcej niż do przedszkolaków. Dlatego zmiana w przepisach państwu przyniesie oszczędności, ale dotkliwie odczują ją gminne budżety. Fot.Radosław Dimitrow
Z takim apelem do rządu zwraca się gmina Krapkowice w związku z zatrzymaniem sześciolatków w przedszkolach. Apel zyskał już poparcie innych samorządów.

Krapkowicka gmina podliczyła, ile będzie ją kosztować zmiana przepisów wprowadzona przez rząd Prawa i Sprawiedliwości, czyli cofnięcie obowiązku szkolnego dla sześciolatków. Wyszło, że w tym roku zabraknie w budżecie tego samorządu aż 700 tys. złotych (ok. 170 dzieci nie pójdzie do pierwszej klasy). Luka wzięła się ze sposobu przydzielania subwencji przez Ministerstwo Edukacji Narodowej. Do każdego dziecka, które pójdzie do szkoły, rząd dopłaca gminie 5362 zł. Kwota subwencji na każdego przedszkolaka jest natomiast znacznie niższa, wynosi zaledwie 1370 zł.

- Rząd dał rodzicom sześciolatków prawo wyboru między przedszkolem a szkołą - przypomina Andrzej Kasiura, burmistrz Krapkowic. - Ale ten wybór dzieje się kosztem gmin, o czym się już nie wspomina. Owszem, moglibyśmy zachęcać rodziców do wysyłania sześciolatków do szkół, oferując im pieniądze. Ale nie chcemy, by odbywało się to w ten sposób.

- W związku z tym zdecydowaliśmy się skierować apel do rządu, by wyrównał straty gminom - dodaje Andrzej Małkiewicz, przewodniczący rady w Krapkowicach. - Tu nie chodzi tylko o nasz samorząd, ale wszystkie gminy w kraju, które znalazły się w podobnej sytuacji.

Władze Krapkowic uważają, że mniejsze dochody mogą doprowadzić do pogorszenia warunków nauczania w szkołach i przedszkolach, ponieważ gminy będą musiały ograniczyć większość inwestycji. Dlatego Krapkowice apelują, by rząd wprowadził tzw. zasiłek wyrównawczy w wysokości dokładnie 3992 zł. To tyle, ile wynosi różnica w subwencji dla dzieci szkolnych i przedszkolaków. Apel właśnie został rozesłany do wszystkich opolskich samorządów.

- W naszej gminie też mamy ogromny problem, planowaliśmy utworzyć trzy pierwsze klasy w szkołach podstawowych, a obecnie mamy tylko siedmioro dzieci, czyli jakieś pół klasy - tłumaczy Łukasz Jastrzembski, burmistrz Leśnicy, i deklaruje, że zapozna się z apelem.

Poparcie postulatów przedstawionych przez władze Krapkowic już zapowiedziała natomiast sąsiednia gmina Gogolin.

- Musimy się nawzajem wspierać, bo to kolejny przykład wprowadzania zmian kosztem samorządów - uważa Joachim Wojtala, burmistrz Gogolina.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska