Bardzo chcieliśmy się zrewanżować za wysoką porażkę w pierwszej rundzie na wyjeździe - mówił zadowolony Tomasz Rabanda. Początek był nerwowy w wykonaniu obu drużyn. Wcześniej emocje opanowali gospodarze, a efektem tego był gol Rabandy.
- Mimo wysokiej stawki spotkania, wytrzymaliśmy psychicznie ten pojedynek, czego nie można powiedzieć o wiceliderze tabeli - oceniał Rabanda. - Przy naszym szczelnym bloku obronnym rywal nie miał pomysłu na grę w ataku.
Protokół
Protokół
Stangum Marioss Wawelno - Babylon Siemianowice 5-1 (2-1)
1-0 Rabanda - 12., 1-1 Dyrda - 16., 2-1 Zyla 17. (wolny), 3-1 Tracz - 21., 4-1 Czajkowski 30., 5-1 Zyla - 37.
Marioss: Nolepa - Wróblewski, Rabanda, Hetmański, Tracz, Haracz, Berbelicki, Nowosielski, Zyla, Czajkowski, Fabijaniak. Trener Dariusz Lubczyński.
Szkoda zgubionych punktów w kilku meczach wyjazdowych, po których straciliśmy drugą lokatę w tabeli. Radość z prowadzenia trwała krótko. Jedyny błąd w obronie wykorzystał Michał Dyrda i był remis. Na szczęście kilkadziesiąt sekund później Kornel Zyla wykorzystał rzut wolny.
Drugą połowę rozpoczęła popisowa akcja Rabandy z Markiem Traczem, którą kapitan Mariossa zakończył trafieniem do siatki. W 30. min w głównej roli wystąpił nasz bramkarz Piotr Nolepa. Po obronie trudnego strzału wyrzucił piłkę przez całe boisko do Przemysława Czajkowskiego, a ten dopełnił reszty. Były jeszcze dwa strzały w słupek (Tracz i Rabanda), a zwycięstwo przypieczętował Zyla, po wybornej akcji Tomasza Wróblewskiego.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?