W ostatnich ośmiu spotkaniach na zapleczu ekstraklasy MKS Kluczbork zdołał wygrać tylko raz, a nasi piłkarze zgromadzili ledwie siedem punktów. To sprawia, że z dziesięcioma oczkami na koncie zajmują 16. pozycję w tabeli, a ta oznacza bezpośredni spadek do 2 ligi. Sytuacja jest trudna, a poprawić mogą ją tylko regularne zwycięstwa.
- Ostatni mecz dał jeden pozytyw (remis 0-0 u siebie z byłym ekstraklasowcem GKS-em Bełchatów – przyp. red.), bo po raz pierwszy w tym sezonie nie straciliśmy bramki - mówi Łukasz Ganowicz, stoper i kapitan MKS-u. - Jeżeli znowu nam się to uda, to w Nowym Sączu będzie połowa sukcesu i już myśleć będzie można o punkcie. Nie jedziemy się jednak bronić i grać na 0-0. Wierzę, że będziemy potrafili zdobyć choćby jednego gola, bo ta sztuka nie udała się tylko dwa razy w dziesięciu spotkaniach. W naszej sytuacji z każdym rywalem musimy mierzyć w wygrane, bo tylko one poprawią sytuację w tabeli. Na remisach, które normalnie czasem są cenne, daleko nie zajedziemy.
Dlatego celem w starciu z zajmującą 13. miejsce i mającą tylko trzy punkty więcej Sandecją jest wygrana, która będzie miała podwójne znaczenie, bo pozwoli dogonić tego rywala. Ten jest jednak dość nieobliczalny i z pewnością do łatwych nie należy, a w meczu z MKS-em interesują go tylko trzy punkty. Wszak potrafił pokonać 4-2 GKS Katowice (MKS uległ mu 1-5) oraz 3-2 aktualnego liderem Dolcan Ząbki, a także remisować z wysoko notowanymi: Zagłębiem Sosnowiec (3-3, Sandecja prowadziła 3-1) i Zawiszą Bydgoszcz (2-2).
Sandecja to nie anonimowy zespół, a w jego składzie są Arkadiusz Aleksander, Grzegorz Baran i Maciej Małkowski, którzy mają na koncie w sumie 500 występów w ekstraklasie. Ten pierwszy w bieżących rozgrywkach zdobył siedem bramek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
