Zadzwoniła na komisariat i zgłosiła, że jest bita. Chciała sprawdzić skuteczność policji

Natalia Popczyk
Natalia Popczyk
Policja
Żeby wejść do mieszkania 42-latki z Krapkowic policjanci musieli wyważyć drzwi. Kobieta wcześniej zadzwoniła na numer alarmowy i zgłaszała, że jest bita. Później wyłączyła telefon i czekała na reakcję policjantów.

W czwartek (21 kwietnia), kilka minut po godzinie 13:00, 42-letnia mieszkanka Krapkowic zadzwoniła na policję i zgłosiła, że
bije ją konkubent. Kobieta podczas rozmowy nagle się rozłączyła i pomimo wielokrotnych prób nie odbierała połączeń. Po chwili jej telefon został wyłączony.

Policjanci natychmiast udali się pod wskazany adres, gdzie również nie mogli nawiązać kontaktu ze zgłaszającą. Z uwagi na podejrzenie, że życie i zdrowie kobiety, policjanci zdecydowali się wyważyć drzwi.

Okazało się, że były one specjalnie zaryglowane od wewnątrz.

Po wejściu do mieszkania policjanci zastali w nim zgłaszającą oraz jej dwóch znajomych. Wszyscy byli nietrzeźwi. Kobieta oświadczyła, że nie dzieje się jej żadna krzywda i nie potrzebuje pomocy. 42-latka przyznała, że powodem zgłoszenia interwencji było sprawdzenie skuteczności policji, z której, jak sama przyznała jest bardzo zadowolona.

Za wywołanie niepotrzebnej czynności i wprowadzenie w błąd policjantów ukarali ją 500 złotowym mandatem karnym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska