ZAKSA Kędzierzyn-Koźle nie zagrała na maksa. Wygrała jednak 3:2 z Knackiem Roeselere. Sytuacja w Lidze Mistrzów się ustabilizowała

Krzysztof Marcinkiewicz
Krzysztof Marcinkiewicz
Siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle wygrali 3:2 na wyjeździe z Knackiem Roeselare. Spotkanie rozegrano w ramach 3. kolejki fazy grupowej siatkarskiej Ligi Mistrzów.

ZAKSA w tym sezonie przeżywa potężne problemy kadrowe. Drużyna z Kędzierzyna-Koźla zmaga się z plagą kontuzji, co przekłada się na dopiero 8 miejsce w lidze. ZAKSA długo grała bez swojego nominalnego rozgrywającego. Marcin Janusz do gry wrócił dopiero w ostatnim mecz z Treflem Gdańsk (0:3). Rozgrywający pojawił się na parkiecie w trzecim secie.

W meczu w Belgii Janusz wyszedł w pierwszym składzie, podobnie jak Krzysztof Zapłacki, będący na co dzień zawodnikiem ZAKSY Strzelce Opolskie. Zapłacki wspomaga zespół z Kędzierzyna-Koźla w trudnym momencie.

Spotkanie w Roeselare było tzw. „meczem o sześć punktów”. Obie drużyny w poprzednich kolejkach pokonywały Olympiakos Pireus i przegrywały z liderującym w grupie A zespołem Ziraatu Bankasi. ZAKSA miała w tabeli punkt więcej od Belgów, ponieważ w Turcji przegrała po tie-breaku.

W pierwszej partii obie drużyny zdobywały punkty seriami. Najpierw Knack prowadził 5:2, by po chwili to ZAKSA wyszła na prowadzenie 8:7. Dalsza część seta to zacięta walka punkt na punkt. Przy prowadzeniu 21:20 na zagrywce w zespole wicemistrzów Polski pojawił się Bartosz Bednorz, przy którego rewelacyjnych serwach kędzierzynianie wygrali seta.

W drugiej odsłonie wyrównana walka toczyła się do stanu 10:8 dla Knacku, później swoje zrobiły zagrywki Stijna D’Hulsta i gospodarze zdobyli przewagę, której nie oddali do końca seta.

W trzecią partię równie lepiej weszli mistrzowie Belgii, którzy w pewnym momencie wygrywali już 13:7. Przewaga gospodarzy utrzymywała się do wyniku 20:16 dla nich. Potem na zagrywkę w zespole wicemistrza Polski wszedł Twan Wiltenburg i ZAKSA odrobiła straty. Po ataku Dmytro Pashytskyyego kędzierzynianie prowadzili nawet 23:22. W końcówce z presją lepiej poradzili sobie jednak siatkarze Knack, którzy zdobyli 3 punkty z rzędu.

W czwartym secie ZAKSA wróciła do gry. Prowadziła 10:7, jednak roztrwoniła przewagę. W końcówce Polacy pokazali mistrzowski charakter i wygrali partię do 22. Wszystko miało rozstrzygnąć się w tie-breaku.

Ten od początku toczył się punkt za punkt, żadna z drużyn nie osiągnęła przewagi aż do wyniku 9:9. Potem bowiem na zagrywce ZAKSY pojawił się Łukasz Kaczmarek, dzięki któremu odskoczyła na 13:9. Polacy wygrali do 10.

Po meczu wicemistrzowie Polski umocnili się na drugim miejscu w tabeli, tracąc do lidera zaledwie dwa punkty. W drugim spotkaniu Ziraat Bankasi wygrał 3:1 z Olympiakosem Pireus.

Knack Roeselare – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 2:3 (20:25, 25:21, 25:23, 22:25, 10:15
Knack: D’Hulst (2 pkt), Verhanneman (12), Coolman (12), Rotty (26), Plaskie (16), Treial (6), Deroey (libero) oraz Wijkstra (1), Fischer.
ZAKSA: Janusz, Śliwka (3), Wiltenburg (5), Kaczmarek (31), Bednorz (20), Paskytskyy (17), Shoji (libero) oraz Banach, Zapłacki (2), Kluth (2), Gil.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska