ZAKSA przegrała z Resovią Rzeszów 2:3

fot. Daniel Polak
fot. Daniel Polak
W drugim meczu play off siatkarze z Kędzierzyna-Koźla ulegli Resovii Rzeszów. W tie breaku przegrali 13:15
ZAKSA Kedzierzyn-KoLle - Resovia Rzeszów

ZAKSA - Resovia

Już pierwszy set zapowiadał niezwykłe emocje w meczu. Resovia szybciej złapała rytm i szybko wypracowała punktową przewagę. Przy pierwszej przerwie goście wygrywali 8:6, przy czym 4 punkty miejscowi podarowali psując zagrywki.

Z kolei Resovia zagrywała agresywnie i precyzyjnie. Zespół z Kędzierzyna miał kolosalne problemy z dokładnym odbiorem. Michał Masny musiał grać skrzydłami, gdzie na atakujących czekał podwójny lub potrójny blok. Przyjezdni dwa razy zatrzymali Terenca Martina i odskoczyli na 15:10. W tym momencie w polu zagrywki rozkręcił się Jakub Novotny. Posłał asa, a przy innych podaniach, rywale musieli oddać piłki i podopieczni Krzysztofa Stelmacha doprowadzili do remisu po 15. Po drugiej przerwie technicznej Resovia znów odskoczyła na 3 oczka, ale po autowym ataku Marcina Wiki i kontrze Martina był remis po 23. Zaczęła się pasjonująca końcówka. Nie brakowało w niej obron, długich wymian i zwrotów sytuacji. Pierwszą piłkę setową miała ZAKSA po tym, jak Mikko Oivanen trafił w antenkę. Potem inicjatywę przejęła Resovia. Wiarę miejscowym dała asowa zagrywka Roberta Szczerbaniuka, lecz za chwilę Krzysztof Ignaczak obronił potężne zbicie Martina, a kontrę wykorzystał Wika. Przy stanie 29:30 na blok nadział się Wojciech Kaźmierczak.
W II partii gospodarzom układało się jeszcze gorzej. Wciąż mieli kłopoty z odbiorem mocnej i celnej zagrywki, a po ich stronie czasami panował chaos i bałagan. Mnożyły się tez błędy w ataku i Resovia bardzo szybko odskoczyła na 6:12. Takiej przewagi rywale nie oddali.

ZAKSA wróciła do gry w III secie. Miejscowym wreszcie "siadła" zagrywka, którą zaczęli sprawiać coraz większe kłopoty rywalom. Odrzucony od siatki Paweł Woicki nie grał już tak szybko i nie gubił naszego bloku. Po odpoczynku w II secie do akcji znów wkroczyli Novotny z Martinem, a po serii ostrych serwisów Michała Masnego miejscowy wygrywali 13:9. Kiedy w antenkę zaatakował Paweł Papke i było 20:15, kibice zaczęli oczekiwać na IV partię.

W niej znów dominowali gospodarze, którzy doprowadzili do remisu w meczu w tie breaka. Decydująca partia lepiej ułożyła się dla Resovii, która osiągnęła 2-3 punkty przewagi. Po zmianie stron wygrywała 9:6, a potem 13:10. ZAKSA doprowadziła do remisu po 13, ale atak Oivanena i blok na Martinie skończyły mecz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska