Na początku spotkania minimalną przewagę osiągnęli zawodnicy z Jastrzębia, którzy po dwóch kontrach Igora Yudina wygrywała 3:1. Po przerwie technicznej dwoma asami serwisowymi popisał się Michał Ruciak i ZAKSA po raz pierwszy w meczu objęła prowadzenie 9:8.
Rozgorzała zacięta walka punkt za punkt, a prowadzenie przechodziło z rąk do rąk. Przy kąśliwym podaniu Pawła Abramowa nasz zespół dwa razy nie wyprowadził ataku (dwukrotnie pomylił się Michał Ruciak) i to Jąstrzębie miało 2 oczka na plusie (12:14).
Po chwili Ruciak nadział się na blok. Sędziowie uznali, że piłka wyszła w aut, ale rywal poprosił o sprawdzenie akcji (w finale Pucharu Polski każda z drużyn może w secie raz zakwestionować decyzję arbitrów) i okazało się, iż piłka znalazła się w polu naszej drużyny i rywale wygrywali już różnicą 3 pkt (13:16).
To był najsłabszy fragment seta w wykonaniu kędzierzynian, którzy nie potrafili wyprowadzić pierwszej akcji i z moment przegrywali aż 15:19. Nadzieje w serca wlał Jakub Jarosz, po którego dwóch asach z rzędu przewaga rywali zmalała do punktu 19:20. Niestety, Jurij Gladyr nadział się na blok Adama Nowika, jastrzębianie znów odskoczyli na 3 oczka (19:22) i przewagi nie oddali do końca tej partii.
Pierwszym półfinalistą została drużyna Resovii Rzeszów, która pokonała Delectę Bydgoszcz 3:1 (20, 23, -14, 20)
ZAKSA gra w składzie: Masny, Ruciak, Sammelvuo, Gladyr, Szczerbaniuk, Jarosz, Mierzejewski (libero) - Martin, Pilarz. Trener Krzysztof Stelmach.
Czytaj więcej w portalu MMkkozle.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?