Zamieszkać na wyspie

Maria Szylska
Przed 1997 rokiem otrzymanie mieszkania na opolskiej Pasiece było marzeniem wielu opolan. Te marzenia ostygły, gdy powódź zrujnowała dorobek wielu rodzin. Dzisiaj znowu Pasieka cieszy się powodzeniem.

Wśród moich klientów wielu jest takich, którzy poszukują mieszkania na wyspie, bo chcą mieć w swoim otoczeniu zieleń i spokój. Pasieka jest taką wsią w mieście - mówi Brygida Jakimiak, właścicielka opolskiego Biura Nieruchomości "BAJ".
- Wyspa zawsze była tzw. dobrą dzielnicą - uważa Marek Czarnecki, współwłaściciel Opolskiej Giełdy Nieruchomości. - Wśród tych, którzy chcieli mieszkać w centrum, cieszyła się powodzeniem. Dzisiaj jej nowi mieszkańcy muszą liczyć się z tym, że nie ominą ich problemy, z którymi borykają się lokatorzy innych śródmiejskich ulic. Na wyspie coraz trudniej znaleźć miejsce parkingowe, trudno się przemieszczać.

Nowych mieszkań na Pasiece od wielu lat nie przybywa. Tuż po powodzi sporo rodzin zdecydowało się ją opuścić i zamieszkać w bardziej bezpiecznych miejscach. Brygida Jakimiak mówi, że motywowali swą decyzję strachem przed kolejną wielką wodą. Najczęściej wyprowadzali się do kupionych na wsi domów lub na obrzeża Opola. Marek Czarnecki dodaje, że często powodem przeprowadzek był koszt remontu, który należało przeprowadzić, by dało się na wyspie zamieszkać. - Dla wielu rodzin był to wysiłek finansowy trudny do udźwignięcia. A że mieszkania na wyspie są duże, remonty pochłaniały ogromne pieniądze.
Franciszek C. mieszka z rodziną na Pasiece od kilkudziesięciu lat. Powódź zniszczyła mu nie tylko położone na parterze mieszkanie, ale i mieszczącą się w suterenie firmę. - Remont kosztował bardzo wiele, żeby mu podołać, rozłożyliśmy prace w czasie. Ale nawet w najgorszych chwilach zwątpienia ani przez moment nie pomyślałem, że mógłbym się z wyspy wyprowadzić. Dla mnie i rodziny nawet nie tak istotne jest położenie Pasieki, jak otoczenie i zieleń. Takie wydzielone miasto w mieście - mówi.

Jednak i stali mieszkańcy dostrzegają to, że na wyspie żyje się coraz trudniej. Wiele firm ulokowało tu swoje siedziby, wiąże się to z kłopotami komunikacyjnymi, z tym, że ulice rozjeżdżają ciężkie samochody, które nie powinny być tu wpuszczane.
Od paru miesięcy coraz więcej klientów biur nieruchomości pyta o możliwość kupna mieszkania na wyspie. - Lokali do sprzedaży jest mało. Niedawno miałam w ofercie trzypokojowe lokum o 48 m kw. Poszło w ciągu miesiąca. Inne mieszkania zalegają dużo dłużej, nim znajdą się chętni do ich kupna - twierdzi Brygida Jakimiak.

W Opolskiej Giełdzie Nieruchomości mówią, że na pewno łatwiej sprzedać mieszkanie na Pasiece niż gdzie indziej, ale też trudno stwierdzić, że schodzą one jak ciepłe bułeczki. - W nieruchomościach panuje ogromny zastój, spadły też drastycznie ceny metra kwadratowego. Mieszkania na wyspie sprzedaje się tak jak inne w centrum miasta - w cenie od 1.800 do 2.000 złotych za metr - informuje Marek Czarnecki, dodając, że ponieważ większość wyspowych lokali jest duża, raczej sprzedaje się je po tej niższej cenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska