Zanieczyszczone powietrze w Nysie. Przestańcie palić śmieci i nas truć!

Fabian Miszkiel
Fabian Miszkiel
Największy smog w Nysie mamy jesienią i zimą.
Największy smog w Nysie mamy jesienią i zimą. Fabian Miszkiel
Gdyby w Paryżu było takie powietrze jak w Nysie, to już dawno by ogłoszono alarm smogowy!

W Nysie oddychamy najbardziej zanieczyszczonym powietrzem w województwie. Taki wniosek można wysnuć, kiedy przegląda się wyniki badań jakości powietrza jakie prowadzi Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska w Opolu. Tylko w samym listopadzie kilkanaście razy została przekroczona dopuszczalna norma stężenia pyłu PM10.

To groźna substancja, a jej wdychanie jest bardzo niebezpieczne dla zdrowia. Włos jeży się na głowie, kiedy czyta się listę schorzeń, jakie może powodować.

- Wdychanie zanieczyszczeń pyłowych może powodować wiele negatywnych skutków zdrowotnych. Według specjalistycznej literatury mogą być to choroby serca, zapalenia górnych dróg oddechowych, pylica, nowotwory płuc, choroby alergiczne i astma - wylicza Marta Wróbel, starszy inspektor ochrony środowiska w Opolu.

Dopuszczalny poziom wynosi 50 µg na metr sześcienny, tymczasem dobowe badania ze stacji pomiaru jakości powietrza przy ul. Rodziewiczówny wykazały, że ta norma została przekroczona w samym listopadzie aż 12 razy. Rekordowe stężenie pyłu PM10 w dniach 9 i 23 listopada ponad dwuipółkrotnie przekroczyło dopuszczalną normę. 126 µg w Nysie to najwyższe stężenie zarejestrowane w listopadzie w województwie opolskim.

Przy tym poziomie zanieczyszczenie powietrza stanowi zagrożenie dla dzieci, osób starszych, cierpiących na choroby serca i układu oddechowego, a także kobiet w ciąży. Inspektorat środowiska zaleca wtedy ograniczenie czasu spędzonego na zewnątrz, zwłaszcza gdy doświadcza się kaszlu i podrażnień gardła. W Paryżu, jeśli taki poziom zostaje osiągnięty, ogłaszany jest alarm smogowy.

Według polskich norm taka jakość powietrza kwalifikuje się zaledwie jako dostateczna. W tym roku i w latach poprzednich w Nysie było jednak gorzej. Aż 166 µg groźnego pyłu PM10 zarejestrowała stacja pomiarowa w Nysie 4 stycznia 2016 roku. Wtedy przez 19 dni w miesiącu oddychaliśmy trującym powietrzem. Największe stężenie szkodliwej substancji przypada na jesień i zimę.

- Przyczyną rejestrowania wysokich stężeń pyłu PM10 jest przede wszystkim „niska emisja”, związana z działalnością człowieka. Pochodzi ona głównie z procesów spalania w indywidualnych paleniskach domowych, niewielkich kotłowniach, czy procesów spalania w transporcie komunikacyjnym - tłumaczy Marta Wróbel.

Palą śmieciami, bo są biedni
Zanieczyszczenia dotyczące Nysy pochodzą w głównej mierze ze spalanych w piecach odpadów. - Nie należy palić śmieci i plastikowych opakowań - przypomina Marta Wróbel.

Takich przypadków w Nysie jest sporo. Straż miejska rocznie ujawnia niemal 50 sprawców, którzy w piecach palą zabronionym paliwem. Przeciwko jednemu z trucicieli straż miejska w Nysie skierowała nawet wniosek o ukaranie do sądu.
- To bardzo poważny problem. Najwięcej przypadków mamy na obrzeżach Nysy i w sołectwach - mówi Grzegorz Smoleń, komendant straży miejskiej w Nysie. Jego zdaniem nie brakuje przypadków, kiedy ogrzewanie domu ze spalania śmieci wynika z ubóstwa.

Przeczytaj też: Mamy w Opolu kolejne czujniki jakości powietrza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska