- Mam nadzieję, że teraz jeden z drugim zastanowią się dwa razy, zanim ukradną coś z torowiska - mówi inspektor Adam Radek ze Straży Ochrony Kolei w Opolu. - Walka ze
złomiarzami przypomina tę z wiatrakami. Łapiemy jednych, a w ich miejsce pojawia się kilku innych i tak w kółko...
Do tej pory większość złodziei infrastruktury - czy to kolejowej, energetycznej czy wodociągowej - była oskarżana o zwykłą kradzież, za która grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. Niezmiernie rzadko zdarzało się, że złodzieje dostawali zarzuty groźby sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym, za co grozi do 10 lat więzienia.
Teraz do kodeksu karnego wszedł nowy paragraf mówiący o tym, że kto zabiera czy niszczy elementy sieci wodociągowej, kanalizacyjnej, ciepłowniczej, energetycznej, gazowej, telekomunikacyjnej albo linii kolejowej, tramwajowej lub trolejbusowej podlega karze od pół roku do nawet 8 lat więzienia.
- Już cztery osoby na Opolszczyźnie otrzymały takie zarzuty - wyjaśnia Lidia Sieradzka z Prokuratury Okręgowej w Opolu.
Kolejarze przekonują, że najgorsze jest to, że w skupie złomu złodzieje za elementy torowisk dostają od kilkudziesięciu do kilkuset złotych, a naprawienie wyrządzonych przez nich szkód kosztuje kolej kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Kilka dni temu SOK-iści urządzili nalot na jeden z punktów skupu złomu w Opolu. Znaleźli tam m.in. szyny, śruby i podkładki pochodzące z torowiska.
- Okazało się, że osoba oddająca te rzeczy na złom otrzymała za nie 900 zł, a PKP, żeby naprawić szkody wyrządzone przez złodzieja, wydała... 10 900 zł - mówi Adam Radek.
Kilka dni temu policjanci z Krapkowic zatrzymali grupę złodziei, którym zarzucają 13 przestępstw. Mężczyźni w wieku od 29 do 49 lat okradali linie kolejowe, włamywali się do hal produkcyjnych i różnych składów.
Nie pogardzili również klapą przepustu na wałach przeciwpowodziowych na Odrze w Gwoździcach. Klapa została wyceniona przez Wojewódzki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych na 10 tys. zł, a jego wartość złomowa to... 200 zł.
W pierwszym kwartale br. sokiści zanotowali 25 przypadków kradzieży na szlakach kolejowych, a straty wyniosły około 50 tys. zł. To o połowę mniej niż w tym samym okresie ubiegłego roku.
- To dlatego, że kierujemy więcej patroli do ochrony szlaków zmniejszając ich liczbę w pociągach i na stacjach - mówi Adam Radek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?