Zapisy z czarnych skrzynek prezydenckiego Tu-154 za dwa tygodnie. Rzeczy osobiste ofiar trafią do Polski

Redakcja
Rosjanie w ciągu dwóch tygodni przekażą stronie polskiej zapisy z czarnych skrzynek samolotu, który rozbił się 10 kwietnia pod Smoleńskiem - zapowiedział prokurator generalny Andrzej Seremet.

Te dowody są obecnie w dyspozycji rosyjskich prokuratorów, prowadzących śledztwo w sprawie katastrofy prezydenckiego TU 154-M.

Prokurator Seremet powiedział, że zapisy nie zostaną ujawnione przed otrzymaniem od strony rosyjskiej pozostałych dowodów, dotyczących tragicznego zdarzenia pod Smoleńskiem.

Prokurator wojskowy Zbigniew Rzepa poinformował, że czarne skrzynki samolotu nie zostały uszkodzone.

Jedna z nich miała lekko uszkodzoną osłonę, ale po dokładnych oględzinach okazało się, że we wnętrzu nie uległa uszkodzeniu.

W celu identyfikacji głosów, zarejestrowanych na rejestratorze głosu, do Moskwy wysłano jednego z pilotów 36. pułku.

Jako osoba znająca dobrze pilotów miał pomóc śledczym w rozpoznaniu zapisanych głosów.

Z kolei w najbliższym czasie do kraju zostaną przewiezione rzeczy osobiste ofiar katastrofy pod Smoleńskiem - poinformował naczelny prokurator wojskowy Krzysztof Parulski.

Około 1,5 tony przedmiotów jest obecnie segregowane, dokumentowane i czyszczone tak, aby mogły zostać przekazane bliskim ofiar.

Do kraju przewieziono już kilka transportów rzeczy, ostatni powinien trafić do Polski z ostatnią grupą zidentyfikowanych ciał. Wśród nich będą znalezione we wraku kosztowności oraz dokumenty.

Na miejscu katastrofy odnaleziono 7 sztuk broni krótkiej. Część jest poważnie uszkodzona.

Rosyjscy prokuratorzy wykonali ekspertyzy balistyczne broni, by wykluczyć, że broń została użyta przed katastrofą. Ich wyniki zostaną dołączone do raportu komisji badającej przyczyny katastrofy.

Krzysztof Parulski podkreślił, że zabezpieczanie rzeczy osobistych było bardzo trudne, ponieważ grunt, na który spadł samolot, jest bardzo grząski.

Jeden z pistoletów, które zabezpieczono, odnaleziono kilkadziesiąt centymetrów pod powierzchnią ziemi.

Prokuratura wojskowa podkreśla, że porządkowanie wraku samolotu oraz rzeczy należących do pasażerów odbywało się w asyście przedstawiciela strony polskiej - oficera ABW lub przedstawiciela polskiej prokuratury.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska