Wciąż nie wiadomo, jak doszło do rozprzestrzenienia się substancji, która powodowała dolegliwości u uczniów.
Przypomnijmy: w piątek karetki odwiozły na izbę przyjęć około 30 uczniów szkoły przy ul. Słowiańskiej w Brzegu. Mieli oni objawy typowe dla zatrucia: trudności w oddychaniu, bóle głowy, dreszcze.
16 osób trafiło na oddziały szpitalne w Brzegu, Namysłowie i Oławie, ale objawy szybko ustępowały i do soboty wszyscy pacjenci ze szkoły zostali wypisani.
- Wprawdzie jedna osoba, która wcześniej była w szpitalu w Namysłowie, wróciła do nas, bo wymiotowała, ale według lekarzy nie ma pewności, czy ma to związek z wcześniejszym zatruciem - mówi Barbara Suzanowicz, dyrektor do spraw medycznych Brzeskiego Centrum Medycznego.
Tymczasem sytuacja w budynku szkolnym wciąż jest bardzo niejasna.
- Nie ma pewności, czy warunki są na tyle bezpieczne, żeby uczniowie mogli wrócić do zajęć - mówi Małgorzata Gudełajtis z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej, która dziś była w ZSZ nr 1. - Dlatego podtrzymaliśmy decyzję o zawieszeniu zajęć.
Chodzi o to, że w piwnicach, gdzie znajdują się m.in. uczniowskie szafki, wciąż można poczuć zapach substancji, która najprawdopodobniej powoduje dolegliwości.
- Strażacy sprawdzili teren szkoły m.in. na obecność siarkowodoru i wyczerpali swoje możliwości działania - tłumaczy Janusz Koronkiewicz, szef powiatowego centrum zarządzania kryzysowego. - Pozostaje nam chyba szukać specjalistycznej firmy, która mogłaby pomóc zidentyfikować substancję.
Jak informuje dyrekcja, wszystkie zajęcia odbywające się poza budynkiem szkoły (m.in. praktyki zawodowe) prowadzone są bez zmian. Uczniowie proszeni są o śledzenie komunikatów na stronie internetowej www.zsz1brzeg.wodip.opole.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
