Zbyt oszczędne parkowanie i blokowanie innych to grzech

Redakcja
Zanim wjedziesz, pomyśl o tym, że będziesz musiał wyjechać.
Zanim wjedziesz, pomyśl o tym, że będziesz musiał wyjechać. Paweł Stauffer
Blokowanie to nasza opolska specjalność. Niektórzy robią to przez nieuwagę. Inni z premedytacją, bo nie chcą tracić czasu na szukanie wolnego miejsca.

Potwierdza to Anna, studentka z Opola, która zostawiła samochód na ul. Kołłątaja. - Jeszcze dobrze nie zaparkowałam, a już przede mną ustawił się odpicowany goguś w garniturku.

Zwróciłam mu uwagę, że ma się trochę odsunąć od mojego samochodu, bo nie wyjadę, a za 20 minut muszę być na zajęciach. Powiedział, że on dosłownie za 3 minuty wraca, więc zanim załatwię swoje sprawy, on zdąży odjechać. Chwycił aktówkę i pognał w kierunku sądu - relacjonuje kobieta. Minęły 3 minuty, a później 5 i 10, a mężczyzny nie było.

**Jeżeli zrobiłeś zdjęcie źle zaparkowanego samochodu wyślij je do nas:

skorzystaj z serwisu nto24
skorzystaj z aplikacji MoDO na Twoją komórkę**

- Zdenerwowałam się, bo wykładowca, u którego miałam za moment zajęcia, nie toleruje spóźnień. Gość w garniturze pojawił się po 20 minutach! Rzucił tylko, że nie wiedział, że tak długo mu zejdzie i czmychnął do samochodu. A mówią, że to baby nie potrafią parkować - denerwuje się Anna.

Jan Kubacki, instruktor nauki jazdy ze szkoły Dakar, przyznaje, że takie sytuacje w Opolu najczęściej zdarzają się właśnie na ul. Kołłątaja i Kościuszki, bo to jedne z nielicznych miejsc, gdzie kierowcy parkują w ogonku.

- Czasami zdarza się, że muszę kręcić na dwa albo trzy razy, bo ktoś stanie za blisko. Dla mnie to nie jest problem, bo mam już w tym wprawę, ale młody kierowca musi się nieźle napocić, zanim wyjedzie - tłumaczy. - Czasami widzę, jak taki mało doświadczony kierowca manewruje po kilka razy i co chwilę wychodzi z samochodu, żeby sprawdzić, czy nie zarysuje auta, które ustawiło się za blisko - dodaje.

Nie ma zasady, która mówiłaby, ile wolnego miejsca między samochodami zaparkowanym za i przed nami musimy zostawić. - Tego nie da wyliczyć się w centymetrach. Żeby zaparkować kulturalnie, bez ryzyka, że utrudnimy komuś życie, potrzeba odrobiny wyobraźni. Musimy postawić się w sytuacji kierowcy, który przez naszą niefrasobliwość, będzie musiał stracić sporo czasu i nerwów, bo za moment my możemy znaleźć się w podobnej sytuacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska