- Choć kotek czuł się we wtorek znacznie lepiej, przyjmował pokarmy i stawał na łapki, wczoraj w nocy dostał krwotocznej biegunki z ziemią i padł - relacjonuje Stanisław Firlik, lekarz weterynarii z Opola, który leczył malucha.
Historię zakopanego żywcem 3-miesięcznego kota opisywaliśmy wczoraj. Przysypane ziemią zwierzę w lesie koło Poczołkowa (powiat oleski) znaleźli rowerzyści. Biedak osuwał się z nóg, był wycieńczony i przestraszony.
Wygrzebali go z ziemi i oddali w ręce Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Opolu.
Choć na przedstawionym przez nas zdjęciu głowa kotka wystaje z ziemi, jego opiekunowie przypuszczają, że zwierzę mogło być w całości zakopane.
- O tym świadczyłyby spore ilości ziemi w jego uszach, oczach i pysku - wymienia doktor Firlik. - Dla kota to były męki, musiał się tego piasku nałykać. To, co ludzi zrobili zwierzęciu, nawet trudno opisać, rzadko spotykam się z takim okrucieństwem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?