Zima dała popalić. Jak najlepiej ogrzewać mieszkania?

Radosław Dimitrow, EDH
Na rosnące ceny węgla, gazu i oleju opałowego jest tylko jedno rozwiązanie - zainwestować w ocieplenie domu i odnawialne źródła energii. Tak wydane pieniądze zwracają się.

Narzuconą przez Unię Europejską akcyzę na węgiel, odczują przede wszystkim indywidualni odbiorcy. Przepisy nie przewidują bowiem żadnych ulg i zwolnień w przypadku zastosowania węgla i koksu dla celów opałowych. A ponieważ akcyza - podobnie jak VAT - jest wkalkulowana w cenę produktu, pewne jest, że ceny wzrosną.

- Trudno powiedzieć, czy te 40 zł na tonie, to kwota netto czy brutto - mówi Halina Romanowska z Dom-Art Szymański z Opola. - Czekamy na bardziej konkretne informacje.

W jeszcze gorszej sytuacji od przyszłej zimy znajdą się natomiast osoby ogrzewające swoje domy na gaz. Czeka ich kolejna podwyżka. Wartość tego surowca, jest ściśle powiązana z cenami ropy (patrz ramka). Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo zgłosiło już wniosek do Urzędu Regulacji Energetyki, o podwyżkę cen. Szacuje się, że gaz może zdrożeć od 5 do 8 proc.

Regularne podwyżki tego surowca spowodowały, że ogrzewanie domów na gaz stało się jednym z najdroższych sposobów. Przekonała się o tym choćby rodzina pani Gabrieli z Zawadzkiego. Z powodu kosztów ubiegłej zimy zlikwidowała gazowy piec i wróciła do grzania węglem.

- Gdy 8 lat temu budowałam dom mówiło się, że gaz będzie tanieć - mówi pani Gabriela. - Dałam się przekonać przez znajomych i straciłam przez to mnóstwo pieniędzy. Ostatniej zimy mieszkaliśmy praktycznie w jednym pokoju, w którym ogrzewaliśmy się kominkiem. Piecyk gazowy uruchamialiśmy tylko w weekend. Mimo tego dostawałam rachunki za gaz na kwotę 400-500 złotych!

Jak przekonują eksperci ogrzewanie domu nie musi być jednak wcale drogie. Trzeba jednak wcześniej zainwestować w ocieplenie domu.

- Największym błędem jaki robią niektórzy ludzie to wymiana pieca centralnego ogrzewania na nowoczesny bez uprzedniego ocieplenia domu - zauważa prof. Roman Ulbrich z Politechniki Opolskiej. - To inwestycje, które niczemu nie służą. Bo uciekające ciepło sprawia, że taka inwestycja nigdy się nie zwróci.

Tą opinię podziela Jan Broniewicz z Naczelnej Organizacji Technicznej z Opola, który uważa, że wiedza ludzi na temat ogrzewania domów wciąż jest zbyt mała.
- Dobrze ocieplony dom to dzisiaj nie wszystko - przekonuje Broniewicz. - Bardzo ważna jest także tzw. rekuperacja, czyli pozyskiwanie ogrzanego powietrza, które normalnie ucieka przez kratki wentylacyjne. Służą do tego rekuperatory, które odpowiadają za wpuszczanie świeżego powietrza do pomieszczeń. Zanim jednak wypuszczą te zużyte, nagrzewają nim najpierw świeże powietrze z zewnątrz.
Sam Broniewicz zainwestował w swoim domu w takie urządzenie. Koszt to ok. 10 tys. złotych. Ale inwestycja zwraca się po kilku latach.

Jak przekonuje Broniewicz ciekawym i bardzo innowacyjnym sposobem ogrzewania domu są tzw. pompy ciepła. Przy niewielkiej ilości prądu można dzięki nim pozyskać ciepło, które znajduje się w ziemi. Jest ono transportowane systemem rurek, które umieszczone są w ścianach. W ten sposób, gdy na dworze jest np. -10 stopni, ściany maja ok. 4 stopni Celsjusza.

Instalacji takiego urządzenia to jednak koszt ok. 30 tysięcy złotych. Obecnie na Opolszczyźnie jest tylko kilka domów, które mają zamontowane takie urządzenia.

Opinie eksperta już w sobotnim, papierowym wydaniu Nowej Trybuny Opolskiej

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska