Zima paraliżuje Europę

Fot. sxc
Fot. sxc
Chaos na drogach i szlakach kolejowych, odwołane loty, pozamykane lotniska - to skutki ataku zimy w Europie.

Zima coraz mocniej paraliżuje Europę. Pozostaje zamknięte podlondyńskie lotnisko Gatwick, w południe zdecydowano o otwarciu portów w Edynburgu i w samym Londynie. BBC informuje o setkach kierowców i pasażerów pociągów, którzy ostatnią noc musieli spędzić w swoich środkach transportu z powodu nieprzejezdnych tras. Eurostar obsługujący połączenia kolejowe przez tunel pod kanałem La Manche blisko o połowę ograniczył liczbę kursów pociągów.

Wiele lotów z Francji i Niemczech zostało odwołanych lub ma spore opóźnienia. Francuski urząd lotniczy wezwał linie lotnicze do ograniczenia lotów z paryskich lotnisk - Orly i Charles de Gaulle o 10 i 25 procent. Problemy z lotami ma także Heathrow, Frankfurt, Monachium, Wiedeń i Praga.

Problemy mają też podróżujący europejskimi drogami i pociągami. We Francji 12 regionów na wschodzie i w centrum kraju zakazało ciężarówkom podróżowania po drogach. Odwołane loty, utrudnienia w ruchu pociągów, zablokowane autostrady, wielokilometrowe korki i setki wypadków.

Obfite opady śniegu i mroźne temperatury spowodowały chaos komunikacyjny w Niemczech. Lotniska we Frankfurcie nad Menem i Monachium już trzeci dzień z rzędu zmuszone są do odwoływania lotów. Na największym niemieckim lotnisku we Frankfurcie z dzisiejszego rozkładu lotów skreślono prawie 60 połączeń. Na dworcu kolejowym w tym mieście noc spędziły setki pasażerów, którzy chcieli jechać do wschodnich Niemiec. Jednak z powodu fatalnych warunków na wschodzie kraju wiele pociągów kończyło bieg właśnie we Frankfurcie. Pasażerowie spędzili noc w podstawionych wagonach sypialnych.

W Turyngii trzeba było ewakuować ponad 160 pasażerów pociągu, który utknął w śniegu. Na południu i na wschodzie Niemiec, gdzie opady są największe, Niemieckie Koleje zawiesiły niektóre połączenia. Sytuacja na drogach nie wygląda lepiej. W setkach wypadków zginęły w ciągu minionej doby trzy osoby. Niektóre odcinki autostrad były nieprzejezdne, na wielu innych tworzyły się ogromne korki.

Chaos na drogach i utrudnienia na kolei - tak w Belgii wygląda kolejny dzień walki z zimą. Dziś rano na drogach utworzyły się gigantyczne korki - w sumie ponad 600 kilometrów w całym kraju.

Służby drogowe wprawdzie starały się odśnieżać autostrady, ale w niektórych miejscach nie nadążały, bo śnieg pada bez przerwy i warunki są bardzo trudne. A tymczasem wielu kierowców nie przygotowało się do takiej pogody i jeszcze nie zmieniło opon na zimowe. W Belgii nie są one obowiązkowe i dopiero teraz wiele osób szturmuje zakłady, a tam słyszy, że opon brakuje i do końca stycznia zamówienia nie są przyjmowane.

- Zapasów opon zimowych już nie mamy, realizujemy teraz tylko złożone wcześniej zamówienia - mówi pracownik jednego z belgijskich zakładów.

Dziś Belgowie mają problemy nie tylko z poruszaniem się po drogach, bo pociągi też są opóźnione, także te międzynarodowe do Londynu i Paryża. Belgijskie lotniska, w tym to największe w stolicy, w miarę możliwości radzą sobie z pogodą, choć zdarzają się opóźnienia i odwołane loty.

W Wielkiej Brytanii blisko jedna czwarta szkół została zamknięta z powodu gwałtownych śnieżyc. W Anglii zamknięto około 4 tysięcy szkół, w Szkocji - 1200 czyli blisko połowę tam się znajdujących. Lekcje w części z nich są odwołane już od trzech dni.

W Czechach w wielu rejonach kraju wprowadzono stan klęski żywiołowej.Rośnie liczba wypadków TIR-ów i samochodów osobowych w całych Czechach. Auta zablokowały nie tylko główną autostradę D1 z Pragi do Brna, ale i autostradę D5 z Pragi do Pilzna i dalej do Norymbergi. Zamkniętych jest też kilkadziesiąt dróg niższej kategorii. Sparaliżowana jest komunikacja drogowa w rejonach Ostrawy, Hradca Kralove i Czeskich Budziejowic. Zablokowana jest obwodnica stolicy, a komunikacja tramwajowa i autobusowa w mieście, z wyjątkiem metra, funkcjonuje w ograniczonym zakresie. Pociągi nadal nie kursują według planu. Mają kilkugodzinne spóźnienia.

W czasie, gdy większa część Europy znalazła się pod śniegiem, a zima paraliżuje ruch na Starym Kontynencie, Grecja cieszy się niespotykanie dobrą jak na tę porę roku pogodą. W Atenach temperatura przekroczyła 20 stopni, a w miejscowych kurortach turyści kąpią się w morzu i zażywają kąpieli słonecznych.

Anna Lonhard z polonijnego "Kuriera Ateńskiego" przyznaje, że nawet jak na Grecję początek grudnia jest wyjątkowo ciepły.

- Jest to pogoda cieplejsza niż typowo jesienna grecka aura. Zwykle o tej porze jest kilka stopni i bardziej deszczowo - wyjaśnia.

Anna Lonhard dodaje, że Grecy jak i Polacy mieszkający w Grecji z zaciekawieniem obserwują doniesienia ze środkowej i północnej Europy sparaliżowanej przez śnieg.

- Powtarzamy za Grekami, że jakkolwiek Grecję dotykają różne plagi, to wyglądając przez okno, cieszymy się, że jesteśmy w raju. Jest ciepło, jasno i w jakiś sposób jesteśmy szczęśliwcami - dodaje dziennikarka w rozmowie z Polskim Radiem.

Jednak według prognoz, w najbliższych dniach również w Grecji pogoda ma się pogorszyć.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska