Zima wstrzymała remonty

Fot. Radosław Dimitrow
Droga nr 426 pod Strzelcami Opolskimi miała być otwarta już we wtorek. Ale spadł śnieg i wstrzymał prace. Drogowcy wrócą, jak zima trochę odpuści.
Droga nr 426 pod Strzelcami Opolskimi miała być otwarta już we wtorek. Ale spadł śnieg i wstrzymał prace. Drogowcy wrócą, jak zima trochę odpuści. Fot. Radosław Dimitrow
Drogowcy stoją i czekają na ocieplenie. Obfite opady śniegu i mróz przerwały prace m.in. na trasie Strzelce Opolskie - węzeł A4 w Olszowej i na rondzie w Skarbimierzu.

Remont drogi wojewódzkiej, prowadzącej od Strzelec Opolskich do węzła autostradowego w Olszowej miał się skończyć już w miniony wtorek. Ale wcześniej zaczęło sypać, chwyciły mrozy i ekipa drogowa zeszła z budowy. Śnieg przykrył remontowaną nawierzchnię, a maszyny zaryły w zaspach.

- Panie, przy minus dziesięciu te koparki nawet nie odpalą - macha ręką pracownik ochrony, który pilnuje ciężkiego sprzętu. - Trzeba czekać aż puszczą mrozy.

Problem w tym, że droga wojewódzka nr 426 to jedna z najważniejszych i najbardziej ruchliwych tras w powiecie strzeleckim. Tędy też zjeżdża się na autostradę. Teraz droga jest całkowicie zamknięta.

- Ten, kto zaplanował ten remont na późną jesień, powinien się popukać w czoło - denerwuje się pan Henryk, kierowca czerwonej corsy. - Dojeżdżałem tą trasą codziennie do pracy w Strzelcach Opolskich. Od końca listopada miała być już otwarta. Gdyby drogowcy zaczęli roboty wcześniej, pewnie zdążyliby przed zimą. A tak, klops..

Arkadiusz Branicki, rzecznik Zarządu Dróg Wojewódzkich tłumaczy, że prace rozpoczęły się jesienią, bo właśnie wtedy można było skorzystać z unijnej dotacji.

- Z drugiej strony musieliśmy wydać pieniądze w tym roku - tłumaczy - Ale wykonawcy nie zostało wiele. Potrzebuje zaledwie kilku dni, żeby wszystko skończyć.

Optymistą jest także Radosław Botuliński, dyrektor ds. technicznych w firmie z Kędzierzyna-Koźla, która przeprowadza remont.

- Kret w telewizji mówił, że idzie ocieplenie - argumentuje - Więc jak tylko temperatura zbliży się do zera, znów ruszymy z pracami.

Spore kłopoty z dotrzymaniem terminów mogą mieć drogowcy, którzy pracują na drodze wojewódzkiej nr 414 w okolicy Smolarni (pow. krapkowicki) i na odcinku Dębina - Krobusz (pow. prudnicki).
W ostatnich dniach wstrzymano też roboty na rondzie w Skarbimierzu. Wykonawca musi tam jeszcze zamontować barierki, znaki i dokończyć budowę jednego wjazdu. Póki co rondo nie jest jednak zamknięte dla ruchu.

Bez względu na satn dróg zima daje się we znaki kierowcom. Narzekają, że mimo pracy pługów i solarek jeżdżą po oblodzonych drogach. Trasy wojewódzkie i krajowe odśnieża ok. 100 maszyn. Sól przy wysokich mrozach nie jest jednak w stanie rozpuścić ubitego śniegu.

Gdy sypnie śniegiem - a według prognoz tak będzie w najbliższych dniach - kierowcy powinni omijać drogi w okolicy Góry św. Anny. Wiedzą to już ci, którzy tamtędy podróżowali podczas mininych śnieżnych dni.

- Do złej sytuacji na drogach przyczynili się sami kierowcy - zaznacza Michał Wandrasz, rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Opolu. - Kierujący ciężarówkami, w których nie zmieniono opon z letnich na zimowe, nie mogli podjechać pod wzniesienie, które jest w tamtym miejscu. W rezultacie samochody stawały w poprzek i blokowały wszystkie pasy, włącznie z awaryjnym. W ten sposób autostrada była zablokowana, a pługi i solarki nie mogły tam dojechać.

- Nawet jeżeli droga jest czarna, trzeba jechać powoli - przestrzega Sławomir Nowak ze strzeleckiej drogówki. - Bo w pewnym momencie może się okazać, że jest oblodzona. Wtedy nie pomoże żaden ABS.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska