Tak na dobrą sprawę nie wiem nawet, ile zdobył medali.
Kiedy pisałem o nim w 2006 roku, miał ich na koncie sześć: 2 złote, 1 srebrny i 3 brązowe. Od tamtego czasu ich jednak nie liczyłem, a Bogusław Zasadny nie chciał chwalić się sukcesami.
Kiedy spotkałem go niedawno, zapytałem go, czy nadal startuje w olimpiadach.
- Tak, pół roku temu temu byłem na olimpiadzie i udało się znowu stanąć na podium - odpowiedział Zasadny.
Na pytanie, dlaczego nie informował o kolejnych medalach, odpowiadał zawstydzony: - Przecież to nic takiego, to nie są igrzyska olimpijskie dla zawodowych sportowców.
Bogusław Zasadny startował bowiem w Europejskiej Olimpiadzie dla Osób po Przeszczepach Serca i Płuc.
Szkoda, że krępował się mówić o swoich sukcesach.
Zasługiwał na to, żeby zapraszać go do szkół, na zawody jako najbardziej utytułowanego sportowca z Olesna (czy jakiś inny oleśnianin zdobył więcej medali?).
12 lat żył z przeszczepionym sercem. Paradoksalnie przeszczep otworzył mu drogę do sportowej kariery. Bo z własnym sercem Zasadny był tylko amatorem sportu.
Kiedy wszyto mu cudze serce, pan Bogusław został olimpijskim tuzem, brylującym na stadionach w Neapolu czy Dublinie.
Zdobywał medale w biegu na 400 metrów, maratonie i siatkówce.
Pracował jako kierownik oleskiego oddziału Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych. Zajmował się też masażem leczniczym.
Zmarł w ostatni poniedziałek.
Pogrzeb rozpocznie się dzisiaj o godz. 13.00 w Kościele Ewangelickim w Oleśnie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?