Zmiany w oświacie. Rodzice z Olszowej protestują

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Rodzice zapowiadają dalsze interwencje w kuratorium i w gminie. Twierdzą, że wolą zapisać dzieci do innej szkoły, niż wysłać je do placówki w Zimnej Wódce.
Rodzice zapowiadają dalsze interwencje w kuratorium i w gminie. Twierdzą, że wolą zapisać dzieci do innej szkoły, niż wysłać je do placówki w Zimnej Wódce. Radosław Dimitrow
Uczniowie z Olszowej od września będą dowożeni do placówki w Zimnej Wódce. Ale rodzice protestują, bo w tamtejszej szkole panują fatalne warunki do nauki.

Chodzi o dzieci z klas I-III, które od 1 września będą musiały się przenieść do mniejszej szkoły, oddalonej o ok. 4 kilometry. Z kwestią dojazdu uczniów do Zimnej Wódki rodzice byli jeszcze w stanie się pogodzić. Ale kompletnie nie akceptują tego, że dzieci będą musiały uczyć się w szkole, która jest znacznie mniejsza i do tego fatalnie wyposażona - miejscowi nazywają tamtejszy budynek "szopą".

- W Olszowej dzieci miały do dyspozycji salę komputerową z dziewięcioma stanowiskami i tablice multimedialne - mówi Izabela Woźnica, matka czwórki dzieci. - Dla porównania w Zimnej Wódce na całą szkołę przypadają raptem cztery komputery.

- Obecnie dzieci mogą korzystać ze stołówki, która wraz z kuchnią działa na miejscu, a na przerwach mogą bawić się na placu zabaw, który jest przy szkole - dodaje Rafał Potempa, którego córka pójdzie w tym roku do pierwszej klasy. - Tych rzeczy w Zimnej Wódce nie ma wcale. Pomijam już fakt, że nie ma tam nawet świetlicy z prawdziwego zdarzenia, a toalety są w fatalnym stanie.

Rodzice tłumaczą, że nawet sala gimnastyczna ustępuje tej w Olszowej, która jest znacznie większa.
Decyzję o przeniesieniu uczniów do takiej szkoły podjęli radni Ujazdu, za namową burmistrza. Tadeusz Kauch zaproponował, że gmina wynajmie lub kupi niewielki autobus i zorganizuje dzieciom transport, a jedzenie będzie dowozić do szkoły w ramach cateringu.
- Pytam się pana burmistrza, gdzie w takim razie są oszczędności? - denerwuje się Beata Kuraszkiewicz z Olszowej.

Tadeusz Kauch odpowiada, że gmina zaoszczędzi, bo gdy dzieci z Olszowej dojdą do istniejących klas w Zimnej Wódce, liczba oddziałów zmniejszy się o trzy. To oznacza mniejszą ilość nauczycielskich etatów.

- Niż demograficzny i obniżona subwencja jaką dostajemy z budżetu państwa nie pozwala nam dłużej utrzymywać szkół, w których uczy się raptem kilkoro dzieci - mówi Kauch. - Ta reorganizacja to część większych zmian, które czekają oświatę w Ujeździe. W przyszłym roku całkowicie zamknięta będzie ponadto placówka w Starym Ujeździe.
Podobne zmiany gmina od kilku lat próbowała wprowadzić m.in. w Sieroniowicach i Jaryszowie. Ale po ostrych protestach mieszkańców urząd musiał ustąpić.

Tadeusz Kauch deklaruje, że dzięki restrukturyzacji sieci szkół uda się zaoszczędzić 420 tys. złotych. - Od nowego roku szkolnego zniknie ok. 13 nauczycielskich etatów - dodaje. - Ale to nie oznacza, że tylu pracowników straci pracę. Część nauczycieli przejdzie na cząstki etatów, a ci którzy mieli dotychczas nadgodziny, będą musieli je oddać innym.

Rodzice z Olszowej uważają, że decyzja jest ze szkodą dla ich dzieci. Dlatego interweniowali w tej sprawie w kuratorium. Tam dowiedzieli się, że choć placówka w Zimnej Wódce ma znacznie gorsze warunki, to jednak mieści się w standardach, które dopuszczają szkołę do użytku. Na nic zdały się też interwencje u radnych, którzy formalnie zatwierdzili na sesji reorganizację. - Tą szkodliwą i bezsensowną decyzję trzeba cofnąć - dodaje Kuraszkiewicz. - Dlatego nie spoczniemy, dopóki radni i burmistrz nie przyznają się do błędu. Wolimy już zapisać dzieci gdzie indziej niż wysłać je do Zimnej Wódki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska