Zmiany w prawie autorskim. Kto od 20 listopada zapłaci za czytanie książek?

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
MBP w Opolu stale organizuje dla uczniów edukacyjne imprezy z czytaniem książek, słuchaniem muzyki i oglądaniem filmów. Teraz biblioteka i nauczyciele się zastanawiają, czy w takim przypadku korzystania z twórczości też trzeba będzie płacić tantiemy.
MBP w Opolu stale organizuje dla uczniów edukacyjne imprezy z czytaniem książek, słuchaniem muzyki i oglądaniem filmów. Teraz biblioteka i nauczyciele się zastanawiają, czy w takim przypadku korzystania z twórczości też trzeba będzie płacić tantiemy. Fot. Sławomir Mielnik
Za kilka dni wchodzi w życie nowe prawo dotyczące praw autorskich. Pieniądze będą się należeć m.in. autorom książek wypożyczanych w bibliotekach.

Standardy dotyczące wypłacania tantiem autorom książek wypożyczanych w bibliotekach obowiązują niemal w całej Unii Europejskiej. Zakłada to także nowelizacja prawa autorskiego, która wchodzi w życie 20 listopada. W naszym kraju wynagrodzenie przysługiwać będzie polskim autorom utworów powstałych i opublikowanych w języku polskim, tłumaczom utworów powstałych w językach obcych oraz autorom dzieł plastycznych lub fotograficznych będących częścią książek.

- Słyszeliśmy, że zmiany są wprowadzane, ale nie bardzo wiemy jeszcze, kto konkretnie będzie za to płacił - mówi Elżbieta Kampa, dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Opolu. - Mamy nadzieję, że nie my ani samorządy. Słyszeliśmy, że państwo, ale to dość szerokie określenie.

Rzecznik ZAiKS Anna Biernacka potwierdza, że wynagrodzenia dla autorów książek będą wypłacane z budżetu państwa i biblioteki ani samorządy nie muszą się tym martwić. Nie wiadomo jednak, jakie to będą dokładnie koszty. - Nie mamy jeszcze listy uprawnionych do otrzymywania pieniędzy - mówi Anna Biernacka. Wiadomo jednak, że nie będą to oszałamiające kwoty. Autor książki będzie mógł otrzymać w ciągu roku wynagrodzenie w wysokości maksymalnie pięciu średnich pensji w przedsiębiorstwach.

Nowa ustawa doprecyzowuje także zasady odpłatności za korzystanie z książek, filmów i muzyki w szkołach. Co do zasady korzystanie z utworów w ramach pracy dydaktycznej będzie zwolnione z obowiązku uiszczania opłat. Ale gdy nauczyciel puści uczniom film po zajęciach lekcyjnych i nie będzie on dotyczył tematyki opracowywanej na zajęciach, wówczas trzeba będzie wykupić licencję. Nauczyciele nie są jednak w pełni zadowoleni.

- MEN opublikował instrukcję dotyczącą znowelizowanego prawa, ale wciąż brakuje tam doprecyzowania, kiedy film czy muzyka służy pracy dydaktycznej, a kiedy nie. Zostawiono pole do zbyt dużej interpretacji - mówią nauczyciele, z którymi rozmawialiśmy.

ZAiKS tłumaczy, że trzeba na razie poczekać na tzw. przepisy wykonawcze do ustawy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska