Zmiany zasad dotyczące pracowników polskich firm transportowych działających w Europie coraz bliżej. Będą niekorzystne dla Polski

Edyta Hanszke
Edyta Hanszke
Paweł Relikowski
Pierwsze głosowanie na temat Pakietu Mobilności w Parlamencie Europejskim pokazało, jak podzieleni są europosłowie w tej sprawie.

Komisja ds. zatrudnienia i spraw socjalnych Parlamentu Europejskiego przyjęła trzy opinie ws. propozycji zmian w prawie pracy kierowców i organizacji usług transportowych na rynku europejskim.

Przedmiotem zmian są dyrektywa ws.delegowania kierowców, rozporządzenie dot. przewozów kabotażowych oraz rozporządzenie ws. czasu pracy i odpoczynków kierowców.

- Głosowanie potwierdziło głębokie podziały narodowe w Unii - komentują przedstawiciele biura europosłanki Danuty Jazłowieckiej. - Pomimo kilkumiesięcznych negocjacji nie udało się wypracować stanowiska, które otrzymałoby szerokie poparcie - czytamy w komunikacie.

- To głosowanie pokazało, że niestety coraz częściej mamy do czynienia z propagandą szytą na potrzeby kampanii wyborczych. Bardzo ciężko jest pracować nad dokumentami tak dzielącymi Europę na rok przed wyborami europejskimi, jak ma to miejsce w tym przypadku. Dla wielu Europosłów liczy się tylko to, co powiedzą swoim wyborcom w regionie, a nie dobre rozwiązanie dla milionów kierowców na rynku wewnętrznym UE.” - komentuje Europoseł Danuta Jazłowiecka.

Pakiet Mobilności to szereg nowych propozycji prawnych wprowadzających zmiany w prawie pracy kierowców i w zasadach, na jakich odbywa się transport międzynarodowy i kabotaż.

Mówi się, iż jest odpowiedzią na zarzuty tzw. Sojuszu Drogowego (Francja, Belgia, Niemcy, Holandia, Austria, Luksemburg) odnośnie rzekomego dumpingu społecznego w transporcie.

- Transport dzieli Europę na kraje środka i kraje peryferyjne. Portugalski kierowca wykonuje najczęściej dłuższe trasy niż jego belgijski czy francuski odpowiednik. Ponadto niektóre kraje, tak jak Polska, wyspecjalizowały się w usługach transportowych i przejęły znaczną część rynku (którym niezainteresowani są lokalni kierowcy), co nie wszystkim jest na rękę. Patrząc więc na propozycje zmian czy poprawek, nie sposób nie zauważyć jak polityczny i populistyczny mają one często charakter”. - stwierdza europosłanka.

W głosowaniu dotyczącym delegowania kierowców europosłowie poparli objęcie kabotażu i wszystkich form transportu międzynarodowego zasadami delegowania już od pierwszego dnia pracy zagranicą.

O ile objęcie kabotażu delegowaniem pracowników nie budziło wielu kontrowersji, o tyle w przypadku transportu międzynarodowego wielu europosłów proponowało wprowadzenie ilości dni w miesiącu (przepracowanych w danym państwie członkowskim), po przekroczeniu których pracownik byłby objęty zasadami delegowania. Taki pomysł nie uzyskał jednak większości.

- Na 55 członków komisji ds. zatrudnienia aż 23 zagłosowało przeciwko zapisom obejmującym cały transport międzynarodowy zasadami delegowania pracowników już od dnia pierwszego. Nie mówimy tutaj o tranzycie, którego nie sposób powiązać z delegowaniem, z czym na szczęście zgadza się zdecydowana większość europosłów. - dodaje Danuta Jazłowiecka.

Jeśli chodzi o zmiany w czasie pracy i odpoczynków, poparto utrzymanie obecnych zasad wbrew sugestiom Komisji Europejskiej, która proponowała więcej elastyczności np. w odbiorze odpoczynków, co pozwalałoby kierowcom na spędzanie więcej czasu w domu.

Ponadto Europosłowie poparli pomysł wprowadzenia tzw. inteligentnych tachografów we wszystkich autach (również tych poniżej 3,5 ton) już od 2021 roku.

Poparto też zakaz odbioru odpoczynku regularnego (45 godzin i więcej) w kabinie.

- Takie rozwiązania uderzą w kierowców z krajów peryferyjnych takich jak Portugalia, czy Dania jak i krajów Europy wschodniej, którzy wykonują najdłuższe trasy w Europie. To oni właśnie spędzają w trasie najczęściej więcej niż 2 tygodnie i woleliby odbierać dłuższy odpoczynek w domu, z rodziną niż w hotelach przy autostradach. - komentuje Jazłowiecka.

Jeśli chodzi o kabotaż, to według większości Europosłów komisji ds.zatrudnienia powinno się go ograniczyć z obecnego tygodnia do 48 godzin, z siedmiodniowym okresem karencji.
- Kabotaż spełnia w mojej ocenie wszystkie wymogi delegowania i objęcie go zasadami delegowania w kwestii wynagrodzenia, nie budzi wątpliwości. Propozycja wprowadzenia limitu 48 godzin jest jednak irracjonalna, choćby z uwagi na tak dużą nieprzewidywalność godzin pracy w transporcie związaną z ruchem ulicznym, wypadkami, czy robotami drogowymi. W mojej ocenie, jest to chęć usankcjonowania protekcjonizmu prawem, za która zapłacą wszyscy obywatele UE z uwagi na wzrost kosztów transportu drogowego - dodaje europosłanka.

Głosowanie to jedynie opinia komisji ds. zatrudnienia, która zostanie teraz przesłana do komisji ds. transportu w Parlamencie Europejskim. Kolejny etap to głosowanie w komisji TRAN już na początku czerwca br.

OPOLSKIE INFO - 04.05.2018

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska